Niemiecka telewizja sfilmowała w ten sposób Marit Bjoergen, Therese Johaug i Heidi Weng, co wywołało spore kontrowersje. - To nic miłego, mieć kamerę tuż przy twarzy w chwili gdy się przebierasz - mówi Johaug. - Powinni skupić się na pokazywaniu tego, co działo się na trasie, a nie na nas, półnagich. To nie było fair - wtóruje jej Bjoergen, która uważa ponadto, że Międzynarodowa Federacja Narciarska powinna stworzyć rodzaj namiotu w pobliżu linii mety, w którym możliwe byłoby przebranie się tuż po zakończeniu biegu.
Joerg Capol, dyrektor biegowego Pucharu Świata, przyznał rację narciarkom i zaapelował do stacji telewizyjnych, aby umożliwiały zawodniczkom przebranie się bez filmujących ich kamer.