POLADA zaskoczona surową karą dla Rosji. "Nie spodziewałem się takiej decyzji, ale jest satysfakcjonująca"
Międzynarodowy Komitet Olimpijski wykluczył reprezentację Rosji z przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. To pokłosie afery dopingowej. Zaskoczony surową karą dla Rosji jest p.o. dyrektora POLADA, Michał Rynkowski.
Reprezentacja Rosji została wykluczona z igrzysk olimpijskich, ale sportowcy z tego kraju będą mogli wystąpić w Pjongczangu pod neutralną flagą. Jeśli zdobędą złoty medal, to podczas dekoracji odegrany zostanie hymn olimpijski. Jednak decyzję o zaproszeniu poszczególnych rosyjskich zawodników i drużyn podejmie MKOl. Sportowcy będą musieli przejść szczegółową kontrolę antydopingową.
- Dowody, które były przedstawione przez komisję McLarena i przez dochodzenia wykonywane przez Oswalda i Schmida, utwierdziły w przekonaniu, że doping systemowy w Rosji istniał. Z tego powodu powinny zostać wyciągnięte najsurowsze konsekwencje wobec Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, jak również władz rosyjskich. Wiemy, że rosyjscy oficjele z ministerstwa sportu i z narodowego komitetu nie pojadą do Pjongczangu. Jak to będzie z zawodnikami, to się dopiero okaże, bo będą mogli wziąć udział w igrzyskach tylko ci wyselekcjonowani. Do tego rosyjski komitet będzie musiał pokryć koszty w wysokości 15 milionów dolarów związane z prowadzonymi wcześniej śledztwami. Nie spodziewałem się, że to będzie taka surowa kara - przyznał Rynkowski.
Zdaniem p.o. dyrektora POLADA, decyzja MKOl jest ważnym sygnałem w kwestii walki z dopingiem. - Przed Rio de Janeiro było rozwiązanie pośrednie (wykluczono tylko niektórych sportowców z Rosji, m.in. lekkoatletów i sztangistów - przyp. red.), salomonowa decyzja. Teraz mówimy o mocnym akcencie i jasnym powiedzeniu, że w świecie sportu nie ma miejsca dla państw czy narodowych federacji, które wspierają system dopingu - zakończył Rynkowski.
ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"