Sztafeta ruszyła w środę, a igrzyska olimpijskie Pekin2022 zaczynają się oficjalnie w piątek. Na pierwszej zmianie ogień niósł były łyżwiarz szybki, 80-letni dzisiaj Luo Zhihuan. - Nigdy nie uczestniczyłem w igrzyskach, tak więc miałem nadzieję, że mój kraj będzie gościł tę imprezę. Marzyłem o tym przez prawie 60 lat. Dzisiaj mój sen się spełnił i jestem ogromnie szczęśliwy - powiedział sportowiec.
Ogień będzie nieść w sumie 135 osób i pośród nich znaleźli się m.in. były koszykarz NBA, Yao Ming i chiński reżyser Zhang Yimou. On jest także odpowiedzialny za reżyserię ceremonii otwarcia, która w piątek odbędzie się w słynnym Ptasim Gnieździe. Sztafeta będzie niesiona przez trzy olimpijskie strefy. Początek będzie mieć centrum Pekinu, potem przeniesienie się do Yanqing i na koniec trafi do Zhangjiakou.
Drastyczne skrócenie sztafety jest kolejnym znakiem naszych czasów i walki z pandemią. Chińczycy podjęli zresztą bardzo drastyczne środki w celu zapobieżeniu rozprzestrzeniania się wirusa. Tylko specjalnie wybrani widzowie będą mogli uczestniczyć w sportowych wydarzeniach. Wszyscy sportowcy, sztaby, oficjele i dziennikarze muszą przebywać w specjalnych bańkach izolujących ich od innych. Także uczestnicy sztafety z ogniem byli szczegółowo badani i monitorowani przez ostatnie dwa tygodnie.
Skromna sztafeta ma się nijak do tego, co miało miejsce w 2008 roku, kiedy w Chinach rozgrywane były letnie igrzyska Pekin 2008. Wtedy ogień olimpijski odbył podróż po całym świecie, która trwała dokładnie rok.
Czytaj także:
-> Jest decyzja. Ważna zmiana w reprezentacji Polski w Pekinie
-> "Staram się być jedną z was". Olimpijska nadzieja przeżyła trudne chwile
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kapitalny gol w wykonaniu piłkarki! Trafiła idealnie