Żużel. Biało-Czerwonym zabrakło błysku. Zmarzlik popełnił kosztowny błąd [NOTY]

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Turniej ORLEN Warsaw FIM SGP of Poland na PGE Narodowym niestety nie był zbyt udany dla biało-czerwonych. Najlepszym z nich był Bartosz Zmarzlik, który zajął 5. miejsce.

[b]

Noty dla reprezentantów Polski po ORLEN Warsaw FIM SGP of Poland:[/b]

Bartosz Zmarzlik 4+. Wygrał rundę zasadniczą, ale już w trakcie jej trwania nie był nieomylny. W półfinale jechał za plecami Maxa Fricke'a, mając tym samym zagwarantowane miejsce w wyścigu finałowym, jednak stracił je trochę na własne życzenie, popełniając błąd pod koniec trzeciego okrążenia. Ostatecznie zakończył więc zawody na 5. pozycji. Z pewnością mógł to być dla niego bardziej udany turniej.

Maciej Janowski 4. Znakomicie rozpoczął zawody, gdyż wygrał swoje pierwsze dwa biegi. Później jednak przygasł, a awans do kolejnej fazy turnieju zapewnił sobie dopiero w ostatnim starcie, w którym znów zaprezentował się naprawdę dobrze. W półfinale ponownie był nieco wolniejszy i chyba zbyt mocno zaufał zewnętrznej części toru, przez co bardziej niż o finał, walczył o trzecie miejsce. Także w jego wykonaniu nie były to złe zawody, aczkolwiek mogło być odrobinę lepiej.

Paweł Przedpełski 4-. Możliwe, że spośród reprezentantów Polski to właśnie on był najbardziej zadowolony ze swojej postawy po zakończeniu turnieju. Dobrze zaprezentował się bowiem w rundzie zasadniczej, dzięki czemu awansował do półfinału, a to w jego przypadku należy uznać za dobry wynik, gdyż jest debiutantem w cyklu Grand Prix. Bardzo solidny występ.

ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"

Patryk Dudek 3-. Kolejny raz nie może być zadowolony ze swojej postawy. Punktował na słabym poziomie, a przy tym przytrafił mu się również bolesny upadek. Dopiero w ostatnim starcie, gdy nie miał już szans na awans do półfinału, pokazał się z lepszej strony, wygrywając bieg i nieco poprawiając swoją sytuację w klasyfikacji zawodów.

Maksym Drabik 3-. Popełniał sporo błędów, ale ambitnie walczył. Nie był to bardzo słaby występ, natomiast stać go na więcej. Wywalczenie 5 punktów w tak silnie obsadzonym turnieju nie jest jednak powodem do wstydu, a zdobyte doświadczenie z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

Jakub Miśkowiak bez oceny. Wyjechał na tor w jednym biegu, w którym zdobył punkt, pokonując późniejszego zwycięzcę turnieju Maxa Fricke'a, za co należą się mu pochwały. Tylko jeden, ale za to cenny start.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Zobacz także: Żużel. Mecz prawdy dla Startu Gniezno. Kolejnej wpadki kibice mogą nie wybaczyć
Zobacz także: Żużel. ROW postawi twarde warunki liderowi? Abramczyk Polonia wraca na swój tor po długiej przerwie

Źródło artykułu: