Żużel. Torunianie potrzebują wyrazistego lidera. Początek meczu może wiele powiedzieć [KLUCZE]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek

Fogo Unia Leszno zmierzy się przed własną publicznością z For Nature Solutions Apatorem Toruń w 6. kolejce PGE Ekstraligi. Faworytem spotkania są gospodarze, jednak przyjezdni mogą pokusić się o sprawienie niespodzianki.

Przed For Nature Solutions Apatorem Toruń bardzo ciężkie zadanie. Fogo Unia Leszno z pewnością nie jest ulubionym przeciwnikiem "Aniołów", o czym dobitnie świadczy fakt, że na ligowe zwycięstwo z tą drużyną czekają one już 2156 dni. Torunianie ostatni raz pokonali leszczynian 26 czerwca 2016 roku, wygrywając wtedy przed własną publicznością 48:41.

Jeszcze dłużej - bo niemal równe 7 lat - trwa wyjazdowa niemoc Apatora w starciach z "Bykami". Statystyki i początek obecnego sezonu jasno wskazują więc faworyta tego spotkania. Mimo wszystko nie powinien być to mecz do jednej bramki, a Unia - choć rozpoczęła rozgrywki w dobrym stylu - nie jest zespołem pozbawionym słabych punktów.

Apator potrzebuje wyrazistego lidera

Seniorzy Apatora punktują w miarę przyzwoicie właściwie w każdym meczu, jednak zbyt często zdarzają im się wpadki. Torunianie potrzebują przynajmniej jednego wyraźnego lidera, który uniknie słabszych momentów i od początku do końca będzie w stanie punktować na dobrym poziomie.

ZOBACZ WIDEO Nowe informacje w sprawie Apatora. Zmiany na torze i w drużynie

Najlepszym przykładem jest ostatnie starcie tego zespołu w Grudziądzu. Właściwie wszystko wyglądało podobnie jak w poprzednich spotkaniach, z jedną, ale istotną różnicą, jaką była postawa Patryka Dudka. Reprezentant Polski wygrywał biegi i ustrzegł się większych błędów, a "Aniołom" udało się wygrać, nawet mimo braku wsparcia ze strony juniorów i mniejszych lub większych problemów pozostałych zawodników.

Doyle i Pawlicki muszą stanąć na wysokości zadania

Fani leszczyńskiego zespołu na pewno nie muszą się obawiać o postawę Janusza Kołodzieja, który jest w świetnej formie. Nieco inaczej wygląda to w przypadku Jasona Doyle'a oraz Piotra Pawlickiego, którym przytrafiają się błędy. Australijczyk w dwóch tegorocznych domowych meczach nie zdołał zdobyć dwucyfrówki, z kolei byłemu kapitanowi Fogo Unii brakuje regularności, bowiem potrafi on odjechać naprawdę udany mecz, by następnie mieć spore problemy, tak jak np. we Wrocławiu czy Lublinie.

W starciu z Apatorem wiele może zależeć od ich postawy, gdyż torunianie dysponują solidnymi seniorami, co może być pewnym utrudnieniem dla zawodników drugiej linii Fogo Unii, dlatego przede wszystkim liderzy zespołu powinni dobrze wywiązać się ze swoich zadań.

Istotny początek meczu

Już pierwsze biegi powinny dać odpowiedź, czy torunianie będą w stanie powalczyć o zwycięstwo. W przypadku spotkań Apatora jest tak od dłuższego czasu, również w obecnym sezonie. Jeśli "Anioły" dobrze wejdą w mecz, istnieje spore prawdopodobieństwo, że do samego końca powalczą o korzystny wynik, natomiast jeżeli Unia szybko zbuduje bezpieczną przewagę, to najpewniej spokojnie wygra ten pojedynek.

Juniorzy

Należy się spodziewać, że młodzieżowcy obu zespołów nie będą głównymi aktorami tego meczu, natomiast możliwe, iż od ich bezpośrednich pojedynków będzie zależeć wynik spotkania. Jeśli mecz będzie wyrównany, to właśnie punkty juniorów mogą przechylić szalę zwycięstwa na czyjąś stronę.

Zobacz także: Żużel. Koncertowa jazda Kubery na Węgrzech. Polak zdominował eliminacje SEC
Zobacz także: Żużel. Deklasacja w Tarnowie! Unia była bezradna

Komentarze (0)