Kilka dni po meczu Fogo Unia Leszno - For Nature Solutions Apator Toruń głos zabrał sędzia zawodów Krzysztof Meyze. Arbiter, który popełnił błąd przy ocenie sytuacji z wyścigu 13. (więcej o tym TUTAJ), w swojej wypowiedzi odniósł się m.in. do Magazynu PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5, w którym szef sędziów Leszek Demski publicznie ocena arbitrów poszczególnych spotkań.
- Oczywiście, że ten program nie ułatwia nam pracy. Najgorsze jest to, że często z oczywistych sytuacji robi się debatę i próbuje na siłę kwestionować każdą decyzję sędziego. 90 procent kontrowersji nie jest żadnymi kontrowersjami, a eksperci, którzy komentują te decyzje, często robią to bez podstaw regulaminowych. Czasami nie mogę słuchać tych rozmów. Niestety często zauważam, że w tych dyskusjach nie chodzi o to, by wyjaśnić problem, a wywołać jedynie jakieś emocje i sprowokować ekspertów do różnicy zdań. To nie tylko moja opinia, to opinia wszystkich sędziów - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Krzysztof Mezye (więcej TUTAJ).
O komentarz do tych słów poprosiliśmy Marcina Majewskiego. - Nie zgadzam się z tą opinią - mówi nam szef żużla w Canal+. - U nas wypowiada się Leszek Demski, który analizuje i obiektywnie ocenia decyzje sędziów. Kiedyś takich ocen nie było i był zarzut, że w programie otwarcie nie rozmawiamy o trudnych, sędziowskich decyzjach - kontynuuje.
ZOBACZ WIDEO To oni rządzą żużlem z tylnego siedzenia? Faworyzowanie niektórych zawodników i wyścig zbrojeń
- Jeszcze raz podkreślę - w magazynie jesteśmy obiektywni, pokazujemy różne okoliczności oraz opinie przy kontrowersyjnych sytuacjach. Nie uważam, żeby to było coś złego - dodaje Majewski.
Nasz rozmówca zaznacza, że w niedzielnych Magazynach PGE Ekstraligi nie są przewidziane żadne zmiany. Oznacza to, że kibice nadal będą mogli poznać zdanie szefa sędziów Leszka Demskiego odnośnie do kontrowersyjnych sytuacji.
- Kontrowersje były, są i będę w sporcie i trzeba o nich mówić. Nie zabraknie ich omawiania w magazynie PGE Ekstraligi. Jeśli chodzi ostatni magazyn to przecież my też powiedzieliśmy, że błąd jest rzeczą ludzką. Krzysztof Meyze jest dobrym sędzią, Howard Webb też był dobrym sędzią, ale pomylił się i niesłusznie podyktował karnego przeciwko Polsce. To nie usprawiedliwia tego, co wydarzyło się i jaki był hejt w kierunku Krzysztofa Meyze. Uważam to za skandaliczne. Najbardziej "cwaniakują" i hejtują ci, którzy nie mają cywilnej odwagi, żeby pod swoim imieniem i nazwiskiem kogoś zhejtować, tylko robią to pod nickami, anonimowo. Rozumiem doskonale, że Krzysztof Meyze jest przybity tym hejtem. Napisałem do arbitra smsa, ze słowami wsparcia i radą, żeby blokował i zgłaszał takie rzeczy - podsumował dziennikarz stacji Canal+.