Żużel. Kuriozalna inauguracja SGP2 dla Polaka! Mateusz Cierniak wygrał w Pradze po szarży w finale
Kuriozalne widowisko na inaugurację SGP2. W Pradze spadł w trakcie dnia deszcz, który wpłynął na stan nawierzchni i opóźnił start zawodów. Najwięcej walki było z torem, ale w finale świetnym atakiem na miarę triumfu popisał się Mateusz Cierniak.
Ostatecznie turniej pojechał do końca, ale był nudny jak flaki z olejem. Większość wyścigów wyglądała tak samo. Żużlowcy już od pierwszego łuku walczyli bardziej z torem i własnym motocyklem niż z rywalami. Nielicznym udawało się płynnie przemierzać wiraże 353-metrowego owalu, który był aż nadto zdradliwy i miał sporo nierówności (choć te z biegiem czasu jakby zanikały). Trudno było sądzić, że będziemy świadkami dobrego, ba, nawet przyzwoitego widowiska. O tym szybko należało zapomnieć. W większości biegów między zawodnikami nie dochodziło do walki, za to jeździli oni w dużych odległościach od siebie.
W Pradze startowało pięciu reprezentantów Polski. Każdy z nich miał swoje większe lub mniejsze problemy. Mateusz Świdnicki zaczął od zwycięstwa, ale w kolejnych seriach miał już kłopoty z tak dobrą jazdą. Iskierka nadziei pojawiła się w jego piątym biegu, lecz młody częstochowianin upadł, gdy był na prowadzeniu i w efekcie pożegnał się z nadziejami na awans do czołowej ósemki.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała o swoich występach: "Szału nie ma"Dobry początek nie spowodował potem aż takich zawirowań u Mateusza Cierniaka, choć i on zapoznał się z torem. Polak w gonitwie dziesiątej prowadził i także przewrócił się na drugim wirażu. Ostatecznie zdołał zameldować się w półfinale po tym, jak dojechał pierwszy do mety w ostatnim starcie fazy zasadniczej. To w nim swoją szansę pogrzebał z kolei Wiktor Lampart. Brązowym medalistą sprzed roku na "dzień dobry" szarpało tak, że aż spadł na koniec stawki i to na pewno mocno zaważyło w końcowym rozrachunku. W drugiej próbie zainkasował trójkę, a potem ciułał punkty, lecz mimo zdobycia ośmiu, znalazł się pod kreską.
O wizycie w Czechach chciałby jak najprędzej zapomnieć Wiktor Przyjemski. 17-letni bydgoszczanin tylko dwa razy dojechał do mety, zupełnie nie radząc sobie z tak trudnymi warunkami. Jednakże należy pamiętać, że niedawno doznał on urazu nadgarstka, co zapewne utrudniało mu jazdę. Na szczęście broniący mistrzowskiego tytułu Jakub Miśkowiak w porę powrócił do gry po bardzo nieudanym początku i po zmianie motocykla zaczął być skuteczny.
Jan Kvech i Francis Gusts byli natomiast tymi, którzy radzili sobie zdecydowanie najlepiej. Odkręcali manetkę na maksimum, jechali bez kompleksów i to dawało im profity. Udanie radził sobie także Timi Salonen. Całą trójkę zresztą wymienialiśmy w zapowiedzi tego turnieju, jako tych, którzy mogą najbardziej napsuć krwi naszym rodakom. To się sprawdziło.
Pozytywnie prezentował się ponadto drugi z Czechów, Petr Chlupac. Wraz z Kvechem wspólnie awansowali do decydującego wyścigu z tego samego półfinału, co ucieszyło miejscowych kibiców. W finale mierzyli się z Gustsem i Cierniakiem, którzy uprzedzili w swoim półfinale Salonena. Wydaje się, że Fin powinien dokonać innego wyboru pola startowego, bo na tym, że zostawił drugie, a wziął czwarte, ewidentnie skorzystał Polak.
Szczęściu trzeba umieć jednak pomóc. W finale już na starcie defekt motocykla zanotował Kvech, a nasz 19-letni reprezentant ruszył w pogoń za prowadzącym Gustsem. Łotysz czuł na sobie presję, bo Cierniak do końca wierzył w sukces. Na czwartym okrążeniu udało mu się przemknąć obok zaskoczonego rywala i od triumfu rozpocząć walkę o medal w SGP2.
W sobotę na Stadionie Marketa należy spodziewać się turnieju znacznie ciekawszego i stojącego rzecz jasna na znacznie wyższym poziomie. Do walki przystąpią najlepsi na świecie, w tym czwórka Polaków: Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Paweł Przedpełski i Patryk Dudek. Start Grand Prix Czech zaplanowano na godz. 19:00.
Wyniki:
1. Mateusz Cierniak (Polska) - 15 (3,2,w,2,3,2,3) - 20 pkt GP2
2. Francis Gusts (Łotwa) - 17 (2,2,3,3,2,3,2) - 18
3. Petr Chlupac (Czechy) - 14 (2,3,1,2,3,2,1) - 16
4. Jan Kvech (Czechy) - 16 (3,3,2,3,2,3,d) - 14
5. Timi Salonen (Finlandia) - 12 (3,1,3,2,2,1) - 12
6. Jonas Knudsen (Dania) - 9 (2,1,3,0,3,w) - 11
7. Jakub Miśkowiak (Polska) - 9 (1,0,3,3,2,0) - 10
8. Benjamin Basso (Dania) - 10 (2,2,2,1,3,w) - 9
9. Wiktor Lampart (Polska) - 8 (0,3,2,2,1) - 8
10. Mateusz Świdnicki (Polska) - 5 (3,d,1,1,w) - 7
11. Casper Henriksson (Szwecja) - 5 (1,2,1,1,0) - 6
12. Gustav Grahn (Szwecja) - 4 (0,t,0,3,1) - 5
13. Kevin Juhl Pedersen (Dania) - 4 (1,3,w,-,-) - 4
14. Celina Liebmann (Niemcy) - 4 (0,0,2,1,1) - 3
15. Daniel Klima (Czechy) - 2 (1,1,w,-,-) - 2
16. Wiktor Przyjemski (Polska) - 1 (w,d,0,d,1) - 1
17. Bruno Belan (Czechy) - 1 (1,0,0) - 0
18. Matous Kamenik (Czechy) - 0 (d,0,0) - 0
Bieg po biegu:
1. (65,01) Świdnicki, Basso, Henriksson, Liebmann
2. (63,62) Cierniak, Gusts, Miśkowiak, Kamenik (d/4) (Przyjemski - w/2min)
3. (64,05) Kvech, Chlupac, Pedersen, Lampart
4. (64,54) Salonen, Knudsen, Klima, Grahn
5. (63,68) Chlupac, Cierniak, Belan (Grahn - t) , Świdnicki (d/4)
6. (64,41) Kvech, Gusts, Salonen, Liebmann
7. (64,66) Lampart, Basso, Knudsen, Miśkowiak
8. (66,80) Pedersen, Henriksson, Klima, Przyjemski (d/4)
9. (63,11) Gusts, Lampart, Świdnicki, Klima (w/u)
10. (66,05) Knudsen, Liebmann, Pedersen (w/u), Cierniak (w/u)
11. (63,79) Salonen, Basso, Chlupac, Przyjemski
12. (63,78) Miśkowiak, Kvech, Henriksson, Grahn
13. (64,52) Miśkowiak, Salonen, Świdnicki, Kamenik
14. (65,53) Grahn, Lampart, Liebmann, Przyjemski (d/4)
15. (64,11) Kvech, Cierniak, Basso, Belan
16. (64,24) Gusts, Chlupac, Henriksson, Knudsen
17. (65,35) Knudsen, Kvech, Przyjemski, Świdnicki (w/u)
18. (65,17) Chlupac, Miśkowiak, Liebmann, Kamenik
19. (64,84) Basso, Gusts, Grahn, Belan
20. (64,55) Cierniak, Salonen, Lampart, Henriksson
Półfinały:
21. (65,81) Kvech, Chlupac, Basso (w/u), Knudsen (w/u)
22. (65,03) Gusts, Cierniak, Salonen, Miśkowiak
Finał:
23. (65,30) Cierniak, Gusts, Chlupac, Kvech (d/st)
Klasyfikacja generalna IMŚJ
M | Zawodnik | Kraj | Pkt |
---|---|---|---|
1. | Mateusz Cierniak | Polska | 20 |
2. | Francis Gusts | Łotwa | 18 |
3. | Petr Chlupac | Czechy | 16 |
4. | Jan Kvech | Czechy | 14 |
5. | Timi Salonen | Finlandia | 12 |
6. | Jonas Knudsen | Dania | 11 |
7. | Jakub Miśkowiak | Polska | 10 |
8. | Benjamin Basso | Dania | 9 |
9. | Wiktor Lampart | Polska | 8 |
10. | Mateusz Świdnicki | Polska | 7 |
11. | Casper Henriksson | Szwecja | 6 |
12. | Gustav Grahn | Szwecja | 5 |
13. | Kevin Juhl Pedersen | Dania | 4 |
14. | Celina Liebmann | Niemcy | 3 |
15. | Daniel Klima | Szwecja | 2 |
16. | Wiktor Przyjemski | Polska | 1 |
17. | Bruno Belan | Czechy | 0 |
18. | Matous Kameník | Czechy | 0 |
CZYTAJ WIĘCEJ:
Niemiecki klub znów bez transmisji. Mamy stanowisko GKSŻ i CANAL+
Tai Woffinden w końcu coś znalazł? "Pojawia się frustracja"
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Wiecej betonu w PL to naszym lepiej bedzie szlo na takich torach jak w Pradze... -
Atito44 Zgłoś komentarz
mistrza na podium , przynajmniej sie ustalilo kto bedzie o nie walczyl z naszych z Gustsem. Bieg finalowy bajka, Cierniak sie wykazal jak na mistrza przystalo. -
MarudaPSZ Zgłoś komentarz
jechać nawet na tym torze, a taka Celina w każdym biegu jechała - na pół gwizdka czasem - ale jechała -
EPICKI WNIKLIWY Zgłoś komentarz
NAJWAŻNIEJSZE ŻE LAMPART I CIERNIAK WRÓCILI BEZ KONTUZJI CAŁA POLSKA DRŻY O JUNIORÓW MOTORU GDY STAJĄ DO RYWALIZACJI Z JUNIORAMI NIE POTRAFIĄCYMI ZAPANOWAĆ NAD MASZYNĄ -
speed01 Zgłoś komentarz
najbardziej niedoświadczony z całej stawki, a w dodatku jest po kontuzji. Przed nim są jeszcze całe lata nauki by nauczyć się jeździć na takich torach jak ten wczoraj, choć nie wiem gdzie ta nauka ma się odbywać, bo u nas tylko beton i ubijanie. Wczoraj mieliśmy tego efekty, przykro było patrzeć na to co odwalał choćby Lampart. A taki Fin czuł się jak ryba w wodzie. Inna sprawa, że organizatorzy dużo ryzykowali puszczając juniorów na takiej nawierzchni, gdyby ktoś wczoraj złamał kręgosłup, to... wolę nawet nie myśleć. -
k 53 GKM Zgłoś komentarz
nogach pokazal ze mozna walczyc zawsze.No i szczsscia tez nie moze zabraknac.Zreszta jezdzi od poczatku kariery zawodniczej agresywnie i odwaznie ale z ..glowa na karku..Chyba jednak tor w LUBLINIE sie klania.Widac efekty.GRATULACJE.Pozdrawiam.:) -
intro Zgłoś komentarz
gorzej. Co prawda "rozkręcał się" w tym roku, ale nie wiem czy w pradze znowu się zblokował, czy może sił w rękach mniej od Celiny -
Montana Zgłoś komentarz
Piękna akcja na ostatnim okrążeniu. Brawo Mati!!! -
Bassowski Zgłoś komentarz
jest najlepsza a najbardziej zbiurokratyzowana liga Europy. -
dawidZG Zgłoś komentarz
spójrzcie, że kilku zawodnikom zagranicznym ta z pozoru trudna nawierzchnia to woda na młyn! Ciekawie będzie, jeśli podobna nawierzchnia będzie dzisiaj. Betonowe dzieci (czyli 90% ligi Polskiej) może mieć problem :) -
Bassowski Zgłoś komentarz
Celina Leibmann zweryfikowała Przyjemskiego. Ma nad czym myśleć. -
Tommy DeVito Zgłoś komentarz
betonu ani rusz, totalna cienizna, szczególnie Przyjemski z którego zrobiono w Bydgoszczy nadzieję bydgoskiego żużla, jeździć trzeba umieć na każdym torze :/ -
panisko Zgłoś komentarz
Kibicuję Przyjemskiemu , lecz on jest za sztywny na motocyklu. Nie pracuje jak inni na siodełku. Siedzi sztywno jakby miotłę połknął .