Żużel. Rewanż za finał sprzed roku. W Motorze i Sparcie zmieniło się wszystko

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prowadzeniu

Przed rokiem to Betard Sparta Wrocław imponowała serią zwycięstw w PGE Ekstralidze, a Motor Lublin był czarnym koniem rozgrywek. Teraz "Koziołki" mogą się chwalić świetną passą. W niedzielę należy się spodziewać rewanżu za ubiegłoroczny finał ligi.

W ubiegłym sezonie PGE Ekstraligi żużlowcy Betard Sparty Wrocław odprawiali z kwitkiem kolejnych rywali, dzięki czemu pewnie wygrali rundę zasadniczą, a w play-offach również nie pozostawili złudzeń rywalom. O sile Dolnoślązaków w finale rozgrywek dobitnie przekonał się Motor Lublin. W tym roku sytuacja obróciła się o 180 stopni.

"Koziołki" w zimie dokonały ciekawego wzmocnienia składu, a powrót Maksyma Drabika na żużlowe tory okazał się więcej niż dobry. Ekipie ze wschodu Polski nie zaszkodziło nawet wykluczenie Rosjan z rozgrywek, bo Grigorij Łaguta jest umiejętnie zastępowany przez czwórkę seniorów i dwóch utalentowanych juniorów. Efekt? Seria sześciu zwycięstw z rzędu i miano niepokonanych w PGE Ekstralidze.

Tymczasem Betard Sparta Wrocław mocno odczuła zawieszenie rosyjskich zawodników, bo Artiom Łaguta był dla drużyny znacznie ważniejszą postacią niż jego starszy brat w Motorze Lublin. Dlatego nie powinno dziwić, że wrocławianie bez swojego lidera nie są już dominującą siłą w rozgrywkach. Co więcej, mogą mieć problem z wywalczeniem jakiegokolwiek medalu.

ZOBACZ WIDEO Mistrz Świata ukrywał treningi przed mamą. Na początku szkolił go wujek

Przeciwko aktualnemu mistrzowi Polski są też jego tegoroczne dokonania na wyjazdach - ledwie 41 punktów zdobytych w Grudziądzu i 38 w Częstochowie nie jest powodem do zachwytu. Zwłaszcza że mówimy o ekipach słabszych niż Motor Lublin.

W czym swoich nadziei może upatrywać Betard Sparta? Gleb Czugunow i Daniel Bewley zwykli notować dobre wyniki w Lublinie. Wystarczy przypomnieć, że w ubiegłorocznym finale zdobyli oni łącznie 20 punktów i 2 bonusy. W tym samym spotkaniu Artiom Łaguta zgarnął tylko 5 "oczek". Jeśli Czugunow i Bewley w niedzielę pojadą tak dobre zawody, wrocławianie mogą stworzyć ciekawe widowisko.

Smaczku rywalizacji dodaje osoba Drabika. W niedzielę były mistrz świata juniorów po raz pierwszy pojedzie przeciwko byłej drużynie. To w jej barwach zawodnik pochodzący z Częstochowy zaliczył wpadkę podczas procedury antydopingowej, co zakończyło się niemal rocznym zawieszeniem.

Awizowane składy:

Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden
2. Daniel Bewley
3. Gleb Czugunow
4. Zastępstwo zawodnika
5. Maciej Janowski
6. Bartłomiej Kowalski
7. Michał Curzytek

Motor Lublin:
9. Jarosław Hampel
10. Fraser Bowes
11. Maksym Drabik
12. Zastępstwo zawodnika
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Lampart
15. Mateusz Cierniak

Początek spotkania: 19:15
Sędzia: Artur Kuśmierz 
Komisarz toru: Maciej Głód 
Komisarz techniczny: Grzegorz Sokołowski

Czytaj także:
Zawodnik został zawieszony, ponieważ nie stawił się na... odwołanym meczu
Apator zrobił krok do przodu. Takiego wyniku wszyscy w Toruniu potrzebowali

Komentarze (3)
avatar
EPICKI WNIKLIWY
5.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
CIEKAWE CZY PRZEKROCZĄ 35 PTK XDDDD 
avatar
adamniedam
4.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Maxsiora że oddali taką perełkę, a teraz mecz przegrany no nie oszukujmy się, szans w tym meczu Sparta nima ale obejrzymy. 
avatar
Krzysztof Wrocławski
4.06.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mimo że jestem wrocławianinem, nie mam złudzeń. Maks to zawodnik dużo lepszy od G. Łaguty, więc siła Motoru jest większa. No i ci niesamowici juniorzy z Lublina. Jeżeli moja Sparta wywiezie 40 Czytaj całość