- Przewaga gospodarzy rośnie w zastraszającym tempie niczym ceny na polskich stacjach paliw - obrazowo porównywał jazdę juniorów zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa w pojedynku z For Nature Solutions Apatorem Toruń Maciej Noskowicz, komentator Canal+. Po dwóch wyścigach gospodarze prowadzili już 10:2. Straty z pierwszego meczu na Motoarenie, gdzie częstochowianie przegrali 42:48 już były odrobione.
Riposta torunian była natychmiastowa. Patryk Dudek i Robert Lambert pokazali plecy Jonasowi Jeppesenowi i Fredrikowi Lindgrenowi, wygrywając z taką przewagą, że gospodarze nie byliby w stanie odczytać numerów startowych na plecach będących wyraźnie z przodu rywali. Kapitalną walkę za to stoczyli chwilę później Paweł Przedpełski i Mateusz Świdnicki. Junior gospodarzy tasował się z uczestnikiem Grand Prix na trasie, by ostatecznie zwyciężyć ku wielkiej radości miejscowych kibiców.
W szóstym biegu oglądaliśmy żużel palce lizać. Fredrik Lindgren znalazł się za plecami Patryka Dudka i Pawła Przedpełskiego. Szwed początkowo próbował skopiować wynik legendarnego pod Jasną Górą Joe Screena, ale ostatecznie do tego wyczynu torunianie zamknęli Lindgrenowi drzwi. Nie złożył broni i po kolei rozprawił się z parą gośćmi. Najpierw pokonał Pawła Przedpełskiego, a następnie odważnym atakiem wskoczył przed Dudka.
ZOBACZ WIDEO Co musi się stać, by Leszek Demski przestał publicznie oceniać sędziów?
Tor w Częstochowie był świetnie przygotowany i przypominał owal sprzed kilku sezonów, na którym działy się żużlowe cuda. Tak było też w niedzielne popołudnie, a dowodem na to, że można na tej nawierzchni jechać piekielnie szybko był nowy rekord toru, który w wyścigu 7 ustanowił Robert Lambert. Brytyjczyk o 0,15 sekundy poprawił wynik Leona Madsena z maja tego roku.
Były mistrz Europy bijąc rekord toru, najpierw musiał wyprzedzić parę gospodarzy, co pokazuje, jak szybki był tego dnia. - Wygrać na obiekcie w Częstochowie z Leonem Madsenem to wielka sprawa, a przy tym pobić rekord toru, daje dodatkową satysfakcję - mówił w rozmowie z Łukaszem Benzem na antenie Canal+ 5 Lambert.
Dziewiąty wyścig dnia kibice oglądali na stojąco. Porywającą walkę stoczyli bowiem Patryk Dudek i Leon Madsen. Duńczyk niesamowicie napędził się po zewnętrznej, ściął do krawężnika i kiedy wydawało się, że wyprzedził triumfatora Grand Prix Niemiec, ten skontrował i na mecie zameldował się minimalnie przed Madsenem. Jego Apator przegrywał jednak w tym momencie 21:33.
Kiedy wydawało się, że najlepsze show żużlowcy już zrobili, w dziesiątym biegu przepiękną jazdą uraczyli kibiców Kacper Woryna i Robert Lambert. Zawodnicy jechali grubo ponad okrążenie ramię w ramię, próbując znaleźć optymalną szybkość. Ostatecznie na mecie pierwszy zameldował się Brytyjczyk, ale brawa należały się obu za speedway, który kochają kibice.
Nudne wyścigi można było policzyć na palcach jednej ręki. W 13. gonitwie rozstrzygnęły się losy meczu, a Patryk Dudek napędzał się przez ponad trzy okrążenia, by zadać decydujący cios Bartoszowi Smektale nie po zewnętrznej, gdzie budował prędkość, ale przy krawężniku. Rezerwa taktyczna Roberta Sawiny pozostawiła przed wyścigami nominowanymi Apator przy walce o punkt bonusowy, bo przewaga gospodarzy wynosiła wciąż 10 punktów.
Bonus w 15. wyścigu drużynie z Częstochowy zapewnił Leon Madsen. Gospodarze wygrali 50:40 i zainkasowali trzy punkty. Dudek i Lambert zdobyli 31 z 40 punktów Apatora, co nie najlepiej świadczy o pozostałych żużlowcach ekipy gości.
W zespole z Torunia dwóch zawodników meczu nie było w stanie wygrać. - To jest bardzo trudny zespół do prowadzenia - nie krył ekspert Canal+ Marek Cieślak. I trudno nie zgodzić się z tą opinią. Kiedy któreś ogniwo seniorskie zawodzi w zespole Roberta Sawiny, ciężko torunianom o zwycięstwo. W Częstochowie sztab szkoleniowy Apatora mógł liczyć w zasadzie na dwóch i pół zawodników. To za mało, by walczyć o sukces pod Jasną Górą. Delikatnie rzecz ujmując, przeciętnie pojechał Paweł Przedpełski, a kompletnie zawiódł Jack Holder.
Wśród gospodarzy niepocieszony był Bartosz Smektała. Jonas Jeppesen po trzech seriach został zmieniony przez szybkiego w tym dniu Mateusza Świdnickiego. Świetny mecz odjechał Leon Madsen, autor 13 punktów. Pochwalić trzeba także niezwykle walecznego Kacpra Worynę. Swoje zrobił również Fredrik Lindgren.
Punktacja:
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 50
9. Leon Madsen - 13 (3,2,2,3,3)
10. Bartosz Smektała - 5+2 (1,1*,0,2,1*)
11. Kacper Woryna - 9+1 (2*,3,2,2,0)
12. Jonas Jeppesen - 3+1 (1,1,1*,-)
13. Fredrik Lindgren - 8+2 (0,3,2*,1*,2)
14. Mateusz Świdnicki - 8+1 (2*,3,3,0)
15. Jakub Miśkowiak - 4+1 (3,0,1*)
16. Kajetan Kupiec - ns
For Nature Solutions Apator Toruń - 40
1. Paweł Przedpełski - 6+1 (0,2,1*,1,2,0)
2. Patryk Dudek - 16+1 (3,2,1,3,3,3,1*)
3. Jack Holder - 2+1 (1,0,0,1*,-,-)
4. zastępstwo zawodnika
5. Robert Lambert - 15+1 (2*,2,3,3,0,3,2)
6. Krzysztof Lewandowski - 1 (1,0,0)
7. Denis Zieliński - 0 (0,0,0)
8. Karol Żupiński - ns
Bieg po biegu:
1. (63,62) Madsen, Woryna, Holder, Przedpełski - 5:1 - (5:1)
2. (64,02) Miśkowiak, Świdnicki, Lewandowski, Zieliński - 5:1 - (10:2)
3. (64,00) Dudek, Lambert, Jeppesen, Lindgren - 1:5 - (11:7)
4. (64,30) Świdnicki, Przedpełski, Smektała, Lewandowski - 4:2 - (15:9)
5. (63,98) Woryna, Lambert, Jeppesen, Holder - 4:2 - (19:11)
6. (64,23) Lindgren, Dudek, Przedpełski, Miśkowiak - 3:3 - (22:14)
7. (63,03) Lambert, Madsen, Smektała, Zieliński - 3:3 - (25:17)
8. (65,11) Świdnicki, Lindgren, Dudek, Holder - 5:1 - (30:18)
9. (64,22) Dudek, Madsen, Przedpełski, Smektała - 2:4 - (32:22)
10. (63,66) Lambert, Woryna, Jeppesen, Lewandowski - 3:3 - (35:25)
11. (64,66) Madsen, Przedpełski, Holder, Świdnicki - 3:3 - (38:28)
12. (64,27) Dudek, Woryna, Miśkowiak, Zieliński - 3:3 - (41:31)
13. (64,08) Dudek, Smektała, Lindgren, Lambert - 3:3 - (44:34)
14. (63,92) Lambert, Lindgren, Smektała, Przedpełski - 3:3 - (47:37)
15. (63,60) Madsen, Lambert, Dudek, Woryna - 3:3 - (50:40)
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Paweł Stangret
Zestaw startowy: II
NCD: 63,03 s. - uzyskał Robert Lambert (Apator) w biegu 7. - nowy rekord toru
Wynik dwumeczu: 92:88 dla Włókniarza, który zdobył punkt bonusowy.
Zobacz także:
Rozbiór Stali? Szef klubu komentuje
Rosjanie zniszczyli wszystko. "Pozostały jedynie wspomnienia"