W piątek WP SportoweFakty informowały już wybór polskiego działacza na to stanowisko jest niemalże przesądzony. Michał Sikora był jedynym kandydatem do roli prezydenta FIM Europe. Zjazd odbywa się w stolicy Rumunii Bukareszcie.
Polak może mówić o dużym sukcesie. Osoba na tym stanowisku zarządza wszystkimi zawodami na Starym Kontynencie. Sama organizacja zrzesza 46 krajowych federacji. Funkcja ta oznacza także miejsce w Prezydium FIM, czyli gronie dziewięciu głównych postaci w federacji światowej.
Michał Sikora władzę w PZM przejął po Andrzeju Witkowskim w 2017 roku. W 2010 sprawował w FIM Europe funkcję skarbnika. W poprzedniej kadencji był wiceprezydentem federacji.
Teraz został wybranym jej głównym dowodzącym, co nie jest wielką niespodzianką z uwagi na wysoką pozycję Polaków w międzynarodowych strukturach. Głównie dlatego, że niezwykle popularny w naszym kraju jest sport żużlowy, a przecież PZM od kilku lat organizuje na PGE Narodowym w Warszawie rundę Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu, którą na żywo ogląda 55 tysięcy widzów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Stal musi uważać. To może być cel transferowy Włókniarza
Wiedzą coś więcej? Dwa kluby budują kadry w oparciu o Rosjan
ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski