Żużel. Stal Gorzów musi uważać. To może być cel transferowy Włókniarza

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Anders Thomsen
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Przyszłość Fredrika Lindgrena we Włókniarzu stoi pod dużym znakiem zapytania. Jeśli Michał Świącik będzie szukać zastępstwa za Szweda, to na baczności musi mieć się Moje Bermudy Stal.

Szwed nie wystąpił w ostatnim meczu z gorzowianami, bo znowu ma problemy ze zdrowiem. Poza tym sezon 2022 jest kolejnym, w którym Lindgren nie zachwyca. Po zakończeniu rozgrywek jego kontrakt z zielona-energia.com Włókniarzem wygasa i wielu kibiców uważa, że to doskonały moment, by zakończyć współpracę i poszukać nowego rozwiązania.

Jeśli Włókniarz będzie szukać żużlowca, który idealnie pasuje do drużyny, to wydaje się, że powinien skoncentrować się na zawodnikach Moje Bermudy Stali. Zwłaszcza Martin Vaculik i Anders Thomsen znakomicie czują się na torze w Częstochowie. W obu przypadkach najlepszym potwierdzeniem tej tezy są liczby.

Duńczyk od sezonu 2019 odjechał w Częstochowie trzy mecze ligowe. Wystąpił w 12 wyścigach, w których zdobył 25 punktów i trzy bonusy, co daje średnią biegopunktową 2,333. Co ciekawe, osiągnięcia Słowaka są niemal identyczne. Vaculik od sezonu 2018 zdążył wykręcić dokładnie taką samą średnią. W siedmiu meczach odjechał 36 wyścigów i zapisał na swoim koncie 77 punktów i siedem bonusów. - Te liczby są wręcz imponujące. To w sposób dobitny pokazuje, że częstochowski tor pasuje obu zawodnikom. Niezależnie od tego, w jaki sposób jest przygotowywany - mówi nam Ireneusz Maciej Zmora.

ZOBACZ WIDEO Ogromne problemy brytyjskiego żużla. To dlatego nie poszli śladem Polski

Były prezes Stali ma jasny przekaz dla gorzowskich działaczy: takich statystyk nie należy lekceważyć. - Jeśli Stal Gorzów jest zainteresowana zatrzymaniem tych dwóch zawodników, to moim zdaniem w sposób szczególny musi zwracać uwagę na ruchy, które na rynku będzie wykonywać Włókniarz Częstochowa. Ale nie tylko, bo chętnych jest więcej - podkreśla.

Zmora uważa, że z perspektywy Włókniarza korzystniejszym ruchem wydaje się ściągnięcie Andersa Thomsena. - Od strony sportowej nie ma wielkiej różnicy. Za Thomsenem przemawia jednak to, że w opinii wielu osób, które funkcjonują w środowisku żużlowym, Duńczyk jest zawodnikiem zdecydowanie tańszym. Poza tym jest młodszy, więc to otwiera szanse na dłuższą współpracę. Cena i wiek to ważne argumenty, więc Włókniarz z tej dwójki moim zdaniem w pierwszej kolejności będzie celował w Duńczyka - uważa.

Poza tym były prezes Stali nie ukrywa, że do Thomsena na duży sentyment. To właśnie Zmora ściągnął tego zawodnika do Gorzowa przed sezonem 2019. Duńczyk znakomicie wkomponował się w drużynę i od tego czasu fani nie wyobrażają sobie bez niego zespołu.

- Warto wspominać, że jego ekstraligowy debiut miał miejsce właśnie na torze w Częstochowie. Doskonale pamiętam ten występ Andersa, który oglądałem z trybun. Jego pierwszy występ w Ekstralidze był naprawdę fantastyczny. Zawodnik, który przyszedł z pierwszej ligi, zdobył wtedy 13 punktów i wielkim stylu przywitał się z najlepszą ligą świata - podsumowuje Zmora.

Zobacz także:
Polak blisko objęcia prestiżowego stanowiska

Źródło artykułu: