Żużel. Lejonen zmuszone do zmiany w składzie. Wiemy, dlaczego i na ile wypadł Jakub Miśkowiak

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jakub Miśkowiak

Wicelider szwedzkiej Bauhaus-Ligan, Lejonen Gislaved, zostało niejako zmuszone do zastosowania karty transferowej i wymiany Jakuba Miśkowiaka na innego zawodnika. Padło na Jarosława Hampela. Dlaczego i czy to koniec sezonu dla mistrza świata?

Lejonen Gislaved w piątkowe popołudnie poinformowało, że ze względu na bardzo napięty terminarz, Jakub Miśkowiak nie będzie mógł wspierać szwedzkiej drużyny w takim stopniu, w jakim chcieliby tego działacze.

- Jakub nie będzie dla nas dostępny w najbliższych tygodniach, bowiem będzie miał sporą liczbę startów. Dodatkowo jego polski klub nie chce, by ten ścigał się w czwartki, co rozumiemy - powiedział menadżer Lwów, Mikael Holmstrand w rozmowie z WP SportoweFakty.

W związku z tym zdecydowano się na zastosowanie karty transferowej i zakontraktować w miejsce juniora Jarosława Hampela. Nie oznacza to jednak, że Miśkowiak już w Bauhaus-Ligan w tym sezonie nie pojedzie. - Spodziewamy się, że Jakub będzie ponownie w naszym składzie jeszcze przed fazą play-off - dodał Holmstrand.

Lejonen Gislaved w kolejnym tygodniu czekają dwa mecze - w Kumli (12 lipca) oraz u siebie przeciwko Vastervik Speedway (14 lipca). Później ekipę Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka i spółki czeka blisko miesiąc przerwy, a do ligowego ścigania powrócą oni 11 sierpnia, by w niespełna dwa tygodnie odjechać trzy mecze - dwa u siebie (11 i 16 sieprnia) i jeden na wyjeździe (23 sierpnia).

Czytaj także:
Polak oddał hołd legendom NBA. Niebywały pomysł
Leszno potrzebuje Pawlickiego skurczyByka

ZOBACZ WIDEO Lider Motoru z dziką kartą na Grand Prix? "Jestem przygotowany"

Komentarze (0)