Żużel. Plusy i minusy. Świetne ściganie w Toruniu oraz Lesznie. Znani spadkowicze?

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Robert Lambert
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Jack Holder (z lewej) i Robert Lambert

Za nami kolejny tydzień emocji na torach żużlowych. Szczególnie ciekawie było w niedzielę, kiedy to w ramach 12. kolejki PGE Ekstraligi rozegrano dwa zacięte spotkania w Toruniu oraz Lesznie.

[b]

PLUSY[/b]

Niedziela pełna emocji. Ostatnie dwa mecze 12. kolejki PGE Ekstraligi to starcia For Nature Solutions Apator Toruń z Moje Bermudy Stalą Gorzów oraz Fogo Unii Leszno z Betard Spartą Wrocław. Zaznaczmy, że losy każdego z wymienionych spotkań rozstrzygnęły się dopiero w ostatnim wyścigu. W Toruniu po 14 biegach tablica wyników pokazywała remis (42:42), z kolei w Lesznie na dwupunktowym prowadzeniu utrzymywali się "Spartanie" (41:43). Tak wyrównane rywalizacje są z całą pewnością znakomitą wizytówką dla całej dyscypliny, a także tym, co sympatycy "czarnego sportu" lubią najbardziej.

Powrót mistrzów na zwycięską ścieżkę. Po nienajlepszym okresie zwycięstwo zanotowali aktualni mistrzowie, czyli drużyna Betard Sparty Wrocław, która wygrała w Lesznie 46:44. Tym samym obrońcy tytułu znacznie przybliżyli się do udziału w fazie play-off. Wartością dodaną dla zespołu Dariusz Śledzia była postawa Taia Woffindena. Były mistrz świata podczas niedzielnych zmagań na Stadionie im. Alfreda Smoczyka zapisał przy swoim nazwisku 15 punków z 2 bonusami w 6 startach.

MINUSY

Spadek beniaminka. W piątek definitywnie z PGE Ekstraligą pożegnała się drużyna Arged Malesy Ostrów, która przegrała w Częstochowie z lokalnym zielona-energia.com Włókniarzem aż 68:22. Honoru gości starał się bronić doświadczony Grzegorz Walasek, który wywalczył 7 "oczek" w 5 startach. W dalszej części sezonu zasadniczego tegorocznego beniaminka czekają jeszcze spotkania z For Nature Solutions Apatorem Toruń (dom, 22.07.2022) oraz z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz (wyjazd, 05.08.2022).

Bezbarwny Aforti Start Gniezno. Na torach eWinner 1. Ligi widmo spadku coraz bardziej zagląda w stronę Gniezna, gdzie w dalszym ciągu trwa kryzys tamtejszego Aforti Startu. Tym razem ekipa z pierwszej stolicy Polski poległa w Łodzi (52:38 dla H.Skrzydlewska Orła Łódź). Zaznaczmy, że wspomniany mecz miał dla obu zespołów szalenie duże znaczenie. "Czerwono-czarnym" nie pomogła nawet solidna dyspozycja skandynawskich liderów w postaci Michaela Jepsena Jensena  (12+1 w 6 startach) oraz Antonio Lindbaecka (10+1 w 6 startach).

Zobacz także:
- Kolejna gwiazda zostaje w For Nature Solutions Apatorze!
- Wybrzeża nie omijają problemy. Menedżer o największym dyskomforcie [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO Nowa forma KSM będzie lepsza niż poprzednie? Cegielski: Przez KSM widziałem wiele zła

Komentarze (0)