Żużel. Marek Cieślak będzie tajną broń Wilków Krosno? Były trener znowu zaangażował się w pomoc klubowi

Facebook / wilkikrosno / Awans Krosna działa na dobro żużla
Facebook / wilkikrosno / Awans Krosna działa na dobro żużla

Wilki Krosno chwytają się wszelkich możliwych rozwiązań, żeby wypaść jak najlepiej w fazie play-off. Najpierw kraj obiegła wiadomość o transferze Keynana Rew. Teraz udało nam się ustalić, że klubowi w przygotowaniu toru pomaga Marek Cieślak.

To nie pierwszy raz kiedy Marek Cieślak wspiera krośnieński klub. Uznany trener pomógł mu już w maju, po niechlubnym walkowerze nałożonym na Cellfast Wilki, za nieregulaminowy stan toru na mecz ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Jak udało nam się ustalić, Cieślak właśnie przebywa w Krośnie i pracuje nad jak najlepszym przygotowanie toru pod kątem fazy play-off.

Trzykrotny uczestnik finałów IMŚ chętnie pomógł Wilkom

Do sprawy odniósł się prezes Grzegorz Leśniak. Zapewniał on, że relacje na linii Cieślak - klub są bardzo dobre, a legendarna postać chętnie wspiera Wilki. Jednocześnie zasygnalizował, że inicjatywa jest bardziej spontaniczna i w tej chwili nie ma mowy o dłuższej, oficjalnej współpracy, gdyż były trener reprezentacji Polski pełni obecnie inne funkcje.

- Jako że trener Marek Cieślak ma akurat kilka dni wolnego, poprosiliśmy go o pomoc w przygotowaniu toru na fazę play-off. Nie doszukiwałbym się tutaj drugiego dna, to swego rodzaju kontynuacja współpracy, która zaczęła się po walkowerze. Wówczas przyjechał on na naszą prośbę i pomógł ułożyć tor. Chcielibyśmy, żeby w decydującej fazie sezonu to był nasz największy atut, stąd cała historia - tłumaczył prezes krośnieńskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO Kasprzak ma problemy z kontuzją. Nie mógł trenować

- Inicjatywa jak już mówiłem, jest bardziej spontaniczna. Trener ma inne obowiązki, dobrze czuje się w roli eksperta telewizyjnego, jest również konsultantem Unii Tarnów. W środę Marek Cieślak obserwował zawody młodzieżowe, a kolejne dwa dni pomagał nam ułożyć ten tor jak najlepiej. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli - dodał nasz rozmówca.

Były trener kadry nie odmówił menedżerowi klubu z Krosna

Jak wspomniał Grzegorz Leśniak, Marek Cieślak chętnie dzieli się swoim doświadczeniem, również ze względu na wieloletnią znajomość z menedżerem drużyny, Michałem Finfą. Dawniej obaj stanowili o sile sztabu szkoleniowego Włókniarza Częstochowa.

- Trener Marek Cieślak zna się bardzo dobrze z Michałem Finfą, który przez parę lat był jego prawą ręką we Włókniarzu Częstochowa. Gdy nasz menedżer zadzwonił do niego i poprosił o pomoc, nie otrzymał odmowy. Zwłaszcza że obaj panowie mają naprawdę dobre relacje. Dla nas współpraca z taką postacią to czysta przyjemność. Cieszymy się, że możemy skorzystać z jego doświadczenia - podsumował Grzegorz Leśniak.

Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty

Zobacz także:
Play-offy już odjechały GKM-owi? "Z Pedersenem w składzie zwycięstwo byłoby bardzo trudne do zrealizowania"
To przekreśliło jego szansę na lepszy wynik. "Było dobrze, a potem stało się coś niezależnego ode mnie"

Źródło artykułu: