Keynan Rew był filarem Agromix Polcopper Unii Leszno w U-24 Ekstralidze i to dzięki jego świetnej postawie Byki zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Australijczyk może pochwalić się średnią 2.463 pkt / bieg, co czyni go trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w całych rozgrywkach. Dzięki świetnym występom, zaczęto mówić o jego potencjalnym zatrudnieniu przez któryś z pierwszoligowych klubów.
Na tym etapie sezonu Rew to bardzo duże wzmocnienie
Ostatecznie transakcję sfinalizowały Cellfast Wilki i wypożyczyły młodego żużlowca do końca sezonu. Działacze krośnieńskiego klubu już drugi rok z rzędu zdecydowali się wzmocnić pozycję do lat 24. W ubiegłym sezonie na tym samym etapie do Miasta Szkła, również na zasadzie wypożyczenia, trafił Jan Kvech. Grzegorz Leśniak przyznał, że wiąże z nowo pozyskanym Australijczykiem spore nadzieje i liczy, iż okaże się on dużym wzmocnieniem przed nadchodzącymi play-offami.
ZOBACZ WIDEO Zdradził problemy trójki liderów Unii. Niespodziewane kłopoty
- Pozyskaliśmy najlepszego zawodnika spośród tych, którzy byli jeszcze dostępni na rynku transferowym. Keynan Rew to bardzo ambitny i uzdolniony żużlowiec. My potrzebowaliśmy jego, a on kogoś takiego, jak my. Wiadomo, że świetnie spisywał się w U-24 Ekstralidze, ale ligowy żużel to nie to samo. W eWinner 1. lidze Keynan zasmakuje jazdy z prawdziwego zdarzenia. Podziękowania należą się Unii Leszno, która przystała na wypożyczenie. Za konstruktywne rozmowy oraz finalizację tematu - powiedział Grzegorz Leśniak.
Los nie sprzyja klubowi z Podkarpacia
Wilki Krosno w ostatnim czasie zmagają się z licznymi kontuzjami. Od czasu feralnego wypadku w Szwecji, do zdrowia wciąż dochodzi Vaclav Milik, który jednak ma się pojawić już w następnym spotkaniu. Ponadto urazów doznali Krzysztof Sadurski i Andrzej Lebiediew. Grzegorz Leśniak zaznaczył, że taka sytuacja zmusiła go do działania i sięgnięcia po wzmocnienie.
- Mamy wysokie cele. Już przed sezonem było powiedziane, że tym minimalnym jest półfinał i nic nie uległo zmianie. Można powiedzieć, że z Rew w składzie wracamy do gry. Ostatni okres nie był łatwy, bo szyki pokrzyżowały nam kontuzje. Vaclav wystąpi już w sobotę, a Krzysztof też wznowił już treningi. Nadal czekamy na Andrzeja, który przechodzi rehabilitację. Trwa wyścig z czasem, bo bardzo liczymy na jego powrót. Zważywszy na zaistniałe okoliczności, zdecydowaliśmy się jednak wzmocnić. Mogę dopowiedzieć, że Keynan zadebiutuje już w meczu z Gdańskiem, gdyż przecież musi oswajać się z naszym obiektem. Wszystko powoli wraca na właściwe tory - powiedział prezes klubu z Krosna.
Wilki nie skreślają Karczmarza
W wielu tegorocznych meczach, znacznie poniżej oczekiwań spisywał się Rafał Karczmarz. Jak zaznacza prezes krośnieńskiego klubu, sprowadzenie Keynana Rew nie oznacza wcale, że wychowanek Stali Gorzów zostanie odsunięty od składu. Wręcz przeciwnie, Wilki cały czas zamierzają wspierać swojego zawodnika. Jednocześnie nie wykluczają, że Rew zostanie w Krośnie na dłużej, lecz na takie decyzje jeszcze za wcześnie.
- Po transferze Keynana nasza siła wzrasta, jesteśmy bardziej zbilansowaną drużyną. Zawsze już będziemy mogli liczyć na klasowego zawodnika, widniejącego pod "ósemką". Nasz nowy transfer nie oznacza, że skreślamy Rafała Karczmarza albo że ściągnęliśmy mu konkurenta. Wciąż bardzo na niego liczymy. Decyzje co do składu będą zapadały na bieżąco przed meczami. Wszyscy mamy wspólny cel, którym jest wysoka pozycja na koniec sezonu - podsumował Leśniak.
Bogumił Burczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
- PGE Ekstraliga powinna liczyć dziesięć drużyn? Były prezes nie ma wątpliwości. "Dyscyplina tego potrzebuje"
- Przyjemski jest zabójczo skuteczny na torze i bardzo skromny poza nim. "Koledzy z drużyny mają duży wkład w moje wyniki"