Reprezentacja Polski już od pierwszego biegu nie miała łatwego zadania. Na "dzień dobry" bez większego problemu Kai Huckenbeck pokonał parę Zmarzlik - Janowski. Ostatecznie zawodnicy prowadzenie przez Rafała Dobruckiego przegrali dwa biegi i o awans musieli walczyć w biegu barażowym.
- Udało się.. znaczy nie udało się tylko zrobiliśmy to z Patrykiem (Dudkiem dop.red.). To jest fajny tor do jeżdżenia, ale mega trudny do ustawień. Miałem gdzieś tam bieg przerwy, bo każdy chciał pojechać i tak musi być bez dwóch zdań, ale nic nie znaleźliśmy. Później zaryzykowaliśmy i najważniejsze, że bieg wygrany i mamy awans - powiedział tuż po spotkaniu Bartosz Zmarzlik w rozmowie ze stacją Eurosport.
W środę tor w Vojens nie należał do najłatwiejszych. Takiego zdania byli m.in. zawodnicy z Polski. - To było tak jakbyśmy na asfalt wylali taczkę piachu. I taki właśnie był start. W półfinale już mówię sobie "a staje tutaj, bo nic nie wymyślę" i pojechałem. Dużo rzeczy przejechaliśmy, mamy wnioski i czekamy na finał - dodał Zmarzlik.
ZOBACZ WIDEO Opowiedział prawdę o swoich tunerach. Wybrał nietypowo
Z większym luzem do tematu podszedł po zawodach Patryk Dudek, który formalnie był rezerwowym w tych zawodach, lecz na torze pojawił się cztery razy. Zawodnik For Nature Solutions Apatora Toruń zdradził, że kompletnie nie trafił z silnikami na te zawody i przed finałem czeka go rewolucja sprzętowa.
- Wszystko tak miało wyglądać tak naprawdę (śmiech dop.red.). Trochę nerwów, trochę stresu, coś napiszą, coś dopiszą. Tor poznaliśmy, czekamy na finał. Teraz po zawodach mogę powiedzieć, że te dwa silniki, które miałem były kompletnie nietrafione, na start szczególnie. Na szczęście mamy zapas, będziemy przerzucać silnikami.
Patryk Dudek w dwóch pierwszych startach zanotował dwa pewne zwycięstwa. W kolejnych dwóch dojeżdżał do mety trzeci i czwarty. Co wpłynęło na tak diametralnie różne wyniki?
- Warunki się zmieniały. W sumie dużo robiliśmy zmian w silniku. Gdy wiedziałem, że będę jechał w następnym biegu, to mogłem sobie pozwolić na różne rozwiązania. Myślę, że po prostu musimy wymienić silniki te, które mamy w ramach na te, które są w samochodzie. Zresztą czy to ważne? Wszyscy o tych zawodach zapomną, jak w sobotę będzie dobry wynik. Nie ma co przeżywać. Jedziemy dalej. To jest sport, raz jest lepiej raz gorzej - zakończył Patryk Dudek.
Zobacz także:
Giełda transferowa PGE Ekstraligi. Motor przeprowadzi trzy transfery, a Sparta zbuduje dream - team?
Żużel. Mały niepokój w Abramczyk Polonii. "Trzeba nad tym popracować"