Żużel. Kontrowersje w Toruniu po upadku Patryka Dudka. W ruch poszedł środkowy palec

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Patryk Dudek

W czternastym biegu meczu For Nature Solutions Apatora Toruń z Betard Spartą Wrocław doszło do groźnie wyglądającego upadku Patryka Dudka. Zawodnik "Aniołów" po zdarzeniu wyraźnie się zagotował.

Czternasty wyścig mógł przypieczętować wygraną Betard Sparty Wrocław nad For Nature Solutions Apatorem Toruń. Goście znaleźli się na prowadzeniu 4:2, ale na wejściu w pierwszy łuk Bartłomiej Kowalski bezpardonowo zaatakował Patryka Dudka i podciął zawodnika gospodarzy, który momentalnie spadł z motocykla.

Jeden z liderów For Nature Solutions Apatora Toruń wyraźnie się zagotował, bo od razu po podniesieniu się z toru pokazał środkowy palec w kierunku zawodnika Betard Sparty. Za to zachowanie otrzymał od sędziego żółtą kartkę.

Równocześnie arbiter postanowił wykluczyć z powtórki Kowalskiego, uznając go za osobę odpowiedzialną za upadek Dudka. Zawodnik Betard Sparty zgodził się z tą decyzją. Co więcej, chciał przeprosić żużlowca gospodarzy i w parku maszyn próbował podejść do boksów zajmowanych przez For Nature Solutions Apatora. Młody zawodnik zapomniał jednak, że w spotkaniach PGE Ekstraligi nie wolno przekraczać linii oddzielającej boksy obu ekip.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Kępa, Berntzon i Rutkowska gośćmi Musiała

- Zapomniałem o tym z emocji, chciałem przeprosić Patryka. Myślałem, że tam się zmieszczę. Zobaczyłem jednak na powtórkach, że za wolno zawróciłem i powinienem był to zrobić szybciej, aby to było czyste. Nie było to celowe. Dlatego chciałem przeprosić Patryka i kibiców, bo im też się to nie podobało - powiedział Kowalski w Canal+ Sport 5 po całym zdarzeniu.

W powtórce osamotniony Daniel Bewley nie zdołał pokonać pary toruńskich "Aniołów". Podwójna wygrana sprawiła, że przed ostatnią gonitwą gospodarze tracili tylko dwa punkty do Betard Sparty Wrocław (41:43).

- Mam duży problem z prędkością. Widać to po punktach, bo nawet biegu nie udało mi się wygrać. Rotuję zębatkami, nie umiem znaleźć przełożenia. Ciężko, ciężko. To nie mój dzień na szybką jazdę. Biorę na klatę, że moich punktów zabraknie - komentował z kolei Dudek.

- Trochę czuję ten upadek. Wyjdzie to z czasem - dodał zawodnik For Nature Solutions Apatora.

Czytaj także:
Matej Zagar mówi wprost, że sędzia popełnił błąd. "Czuł, że będę go mijał"
Mocne słowa menedżera Wybrzeża o juniorach. "Nie wiem, czy brać ich do Bydgoszczy"

Źródło artykułu: