Żużel. Kolejarz w najważniejszych meczach bez swojego lidera. Sparta postawiła na swoim?

W tym roku doszło do nieporozumienia pomiędzy działaczami Kolejarza Opole i Sparty Wrocław, a pierwszym skutkiem tego zdarzenia było wycofanie się ze współpracy przy meczach Ekstraligi U24. "Sankcje" dla opolan mogą być jednak znacznie poważniejsze.

Mateusz Puka
Mateusz Puka
Bartłomiej Kowalski (z lewej) i Tai Woffinden WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (z lewej) i Tai Woffinden
Od lipca drużyna Betard Sparta Wrocław w Ekstralidze U24 występuje już na Stadionie Olimpijskim, a od tego czasu w drużynie OK Bedmet Kolejarza Opole ani razu nie wystąpił Bartłomiej Kowalski. Junior przed sezonem podpisał w Opolu kontrakt jako gość i był liderem tej drużyny, którego działacze wykorzystywali w najważniejszych starciach.

W lipcu sytuacja się skomplikowała i Kowalski przestał się pojawiać na meczach Kolejarza. Sytuacja nie jest jednak oczywista, bo władze Kolejarza wysłały prośbę o udostępnienie zawodnika na niedawny mecz z Metalika Recycling Kolejarz Rawicz, ale dostały odmowę. Władze Sparty powołały się wtedy na trudną sytuację kadrową i stwierdziły, że nie mogą ryzykować kolejnych problemów. Wtedy jeszcze opolanie nie panikowali i wykorzystali sytuację do przetestowania innych rozwiązań.

Brak jednego z lepszych polskich juniorów był jednak bardzo odczuwalny i jest jasne, że jeśli opolanie chcą liczyć się w walce o awans do eWinner 1. Ligi, to na mecze play-off II ligi, powinni skorzystać z tego zawodnika. Problem jednak w tym, że nikt w Opolu nie jest w stanie przewidzieć, jak zachowają się wrocławianie. Obecnie jest niemal pewne, że w najbliższym meczu przeciwko Optibet Lokomotivowi Daugavpils w barwach OK Bedmet Kolejarza Opole nie zobaczymy Kowalskiego.

- Od początku byliśmy świadomi, że gdy Sparta awansuje do play-off, to my raczej nie będziemy mogli korzystać z pomocy Kowalskiego. Pogodziliśmy się więc z tym, że w najbliższych meczach tego zawodnika będzie zastępował Jakub Krawczyk. Sytuacja nie ma nic wspólnego z wcześniejszymi nieporozumieniami z wrocławskim klubem - przyznaje prezes opolan, Zygmunt Dziemba.

ZOBACZ WIDEO Marek Kępa: Kluby powinny sobie radzić bez KSM

O możliwe rozwiązanie tej sprawy zapytaliśmy wrocławski klub, ale przedstawiciele Sparty odpowiedzieli wymijająco.

- Bartek Kowalski ma przede wszystkim skoncentrować się na startach w barwach Betard Sparty, bo doskonale wiemy jakie przed nami są cele i jak ważne mamy za moment mecze. Decyzję o tym, czy i w jakich zawodach będzie startował dodatkowo będzie podejmował na bieżąco sztab szkoleniowy naszej drużyny. Dariusz Śledź i jego współpracownicy bacznie obserwują sytuację i reagują na bieżąco. Każdy z nas zdaje sobie też sprawę jak wiele obowiązków poza PGE Ekstraligą ma Bartek i to też zawsze brane jest pod uwagę - wyjaśnił Adrian Skubis, doradca zarządu ds. Komunikacji.

W pierwszym meczu półfinału play-off opolanie zmierzą się już w najbliższą niedzielę z Lokomotivem Daugavpils na torze rywali. Rewanż nastąpi tydzień później, czyli w ten sam weekend, w który Betard Sparta Wrocław ma zmierzyć się z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Brak Kowalskiego może pokrzyżować całoroczny wysiłek opolan, bo trudno podejrzewać, by Jakub Krawczyk zdołał pojechać aż tak dobrze.

Czytaj więcej:
Stal i Apator z awansem?
Siedem chudych lat Falubazu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Który zespół awansuje do I ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×