Żużel. Pech zawodnika Apatora z kadry U24. Z Cardiff wraca z kontuzją
Casper Henriksson jest kolejnym zawodnikiem, który nie będzie miło wspominał startu w 2. rundzie FIM Speedway Grand Prix 2. W jednym z biegów Szwed upadł i trafił do szpitala. Tam zdiagnozowano u niego kontuzję.
Problemy z torem mocno dawały się we znaki organizatorom oraz zawodnikom. Już podczas treningu upadł Francis Gusts, który trafił do szpitala, ale na szczęście dla niego i dla fanów SpecHouse PSŻ-u Poznań, nie doszło u niego do żadnego urazu.
Do kilku upadków doszło także podczas trwania zawodów. Niektórym nawet nie wytrzymywały nerwy, jak np. Gustavowi Grahnowi, który pokazał sędziemu środkowy palec (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Polonii wymienia zawodników do wzięcia. To oni trafią do Bydgoszczy?Trzynastka okazała się być z kolei pechowa dla rodaka Grahna - Caspera Henrikssona. Zawodnik KS Toruń U-24 przewrócił się w drugim łuku i był długo opatrywany na torze. O własnych siłach udał się do ambulansu, ale więcej na tor już nie wyjeżdżał.
W niedzielę mistrz Szwecji do lat 21 poinformował, że wraca już do domu, ale czeka go operacja, bowiem skutkiem upadku było złamanie obojczyka.
Czytaj także:
Wskazał zaskakującego zwycięzcę giełdy transferowej. "Wsadził kij w mrowisko"
Błyskawiczny powrót do Ekstraligi po spadku? To wcale nie takie proste
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>