Żużel. Pech zawodnika Apatora z kadry U24. Z Cardiff wraca z kontuzją

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Casper Henriksson
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Casper Henriksson

Casper Henriksson jest kolejnym zawodnikiem, który nie będzie miło wspominał startu w 2. rundzie FIM Speedway Grand Prix 2. W jednym z biegów Szwed upadł i trafił do szpitala. Tam zdiagnozowano u niego kontuzję.

O wydarzeniach w walijskim Cardiff będzie mówiło się długo. Niestety nie za sprawą świetnych widowisk, a szczególnie o tym, co działo się podczas Speedway Grand Prix 2.

Problemy z torem mocno dawały się we znaki organizatorom oraz zawodnikom. Już podczas treningu upadł Francis Gusts, który trafił do szpitala, ale na szczęście dla niego i dla fanów SpecHouse PSŻ-u Poznań, nie doszło u niego do żadnego urazu.

Do kilku upadków doszło także podczas trwania zawodów. Niektórym nawet nie wytrzymywały nerwy, jak np. Gustavowi Grahnowi, który pokazał sędziemu środkowy palec (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Żużel. Prezes Polonii wymienia zawodników do wzięcia. To oni trafią do Bydgoszczy?

Trzynastka okazała się być z kolei pechowa dla rodaka Grahna - Caspera Henrikssona. Zawodnik KS Toruń U-24 przewrócił się w drugim łuku i był długo opatrywany na torze. O własnych siłach udał się do ambulansu, ale więcej na tor już nie wyjeżdżał.

W niedzielę mistrz Szwecji do lat 21 poinformował, że wraca już do domu, ale czeka go operacja, bowiem skutkiem upadku było złamanie obojczyka.

Czytaj także:
Wskazał zaskakującego zwycięzcę giełdy transferowej. "Wsadził kij w mrowisko"
Błyskawiczny powrót do Ekstraligi po spadku? To wcale nie takie proste

Komentarze (0)