Żużel. Mateusza Szczepaniaka czeka przerwa w startach? Pierwsze wieści nie były optymistyczne
Mateusz Szczepaniak w 2. finale IMP w Krośnie zanotował upadek, po którym wycofał się z dalszych zawodów. O stan zdrowia czołowego zawodnika krośnieńskiej drużyny zapytaliśmy Grzegorza Leśniaka, prezesa Cellfast Wilków.
- Był na prześwietleniach w szpitalu i całe szczęście nie wykazały one żadnych złamań - mówi nam Grzegorz Leśniak. - Było podejrzenie złamania obojczyka, ale skończyło się tylko na lekkim urazie, być może na zwichnięciu. Pomocne będą tu tejpy i spokojny powrót do pełni sił. Nic nie wskazuje na to, by Mateusza czekała dłuższa przerwa w startach. Więcej będzie wiadomo po kolejnych badaniach, do których dojdzie najpewniej jeszcze dziś wieczorem. Na pewno dla Mateusza wręcz wskazany jest kilkudniowy odpoczynek - dodaje nasz rozmówca.
W niedzielę przed Cellfast Wilkami ćwierćfinałowe starcie z Trans MF Landshut Devils. Na szczęście dla krośnian ekipa z Niemiec podejdzie do tego spotkania osłabiona, ponieważ miednicę złamał lider Kai Huckenbeck, a ponadto niepewny jest występ Kima Nilssona, który w ostatnim czasie doznał wstrząsu mózgu i urazu szyi.
- Na całe szczęście mamy prawie dwa tygodnie do ewentualnego meczu półfinałowego. Rzecz jasna przed nami jeszcze niedzielny mecz w Krośnie z drużyną z Landshut, której nie wolno zlekceważyć. Nawet jeśli Mateusz będzie musiał odpocząć w meczu z Devils, to dzięki wygranej w Niemczech mamy spory komfort w tej ćwierćfinałowej rywalizacji - zakończył Grzegorz Leśniak.
Zobacz także:
Sparta nie powinna obawiać się wypożyczenia Czugunowa
Betard Sparta ma asa w rękawie