Mało kto spodziewał się takiego występu Michała Curzytka na toruńskiej Motoarenie. W spotkaniu przeciwko For Nature Solutions Apatorowi młodzieżowiec Betard Sparty Wrocław zdobył 4 punkty i bonus, po drodze pokonując Jacka Holdera i Roberta Lamberta.
Występ Curzytka jest o tyle zaskakujący, że we wcześniejszych spotkaniach 20-latek miał problemy z pokonywaniem rówieśników, nie mówiąc o starszych i bardziej doświadczonych zawodnikach. Czy możemy zatem mówić o przełamaniu zawodnika Betard Sparty?
- Taką mamy nadzieję - mówi nam Piotr Mikołajczak. - Michał cały czas pracuje ze swoim mechanikiem nad tym, żeby było coraz lepiej. Prognostyk przed fazą play-off jest i mamy nadzieję, że Michał teraz będzie jeździć tak, jak pojechał w Toruniu - dodaje manager ds. sportowych w Betard Sparcie Wrocław.
ZOBACZ WIDEO Marek Kępa: Kluby powinny sobie radzić bez KSM
Jak się okazuje, Curzytek w Toruniu jechał na sprzęcie, na którym jeździł przez cały sezon. Nie można zatem mówić o radykalnych zmianach sprzętowych. Od początku rozgrywek zawodnik startuje na silnikach przygotowywanych przez Ryszarda Kowalskiego. - Zapaliło się światełko w tunelu. Na treningach dużo pracował, a oprócz tego zawsze do dyspozycji jest Tai Woffinden i Maciek Janowski - kontynuuje nasz rozmówca.
Być może problemem Michała Curzytka było podejście mentalne do meczów w PGE Ekstralidze. Pokazują to choćby wyniki w pozostałych imprezach, w których 20-latek osiągał o wiele lepsze rezultaty niż w spotkaniach ligowych. Jego dyspozycja może być kluczowa dla Betard Sparty w fazie play-off.
- Silniki są cały czas te same i cały czas są szybkie. W U24 Ekstralidze jeździ bardzo ładnie, podobnie było w DMPJ. Dochodziło do meczów PGE Ekstraligi i czegoś zawsze brakowało. Może za bardzo zawsze chciał i nie wytrzymywał ciśnienia. Mamy nadzieję, że jego praca osobista i z mechanikiem daje efekty. Liczymy, że występ w Toruniu nie był jednorazowy, że Michał wraca na właściwe tory i pojedzie z takim zębem oraz wiarą w swoje możliwości w rundzie play-off - podsumował Piotr Mikołajczak.
Zobacz także:
Fajfer zderzy się z PGE Ekstraligą?
Zawodnik Wilków zakończy karierę?