OK Bedmet Kolejarz Opole nie miał problemów, aby w sobotę rozprawić się z Optibet Lokomotivem Daugavpils i postawić kropkę nad "i" w kwestii awans udo finału 2. Ligi Żużlowej.
Łotysze jednak nie zamierzali tak łatwo odpuszczać i trochę krwi gospodarzom napsuli. - Nikt nie mówił, że to będzie łatwa droga do finału. Ktoś przez play-offem powiedział, że na pewno w finale pojedzie Opole z Poznaniem. Ja odpowiadałem, że mamy jeszcze do odjechania piętnaście wyścigów. Musieliśmy podejść do tego meczu z pokorą i spokojem. To nie było łatwe spotkanie - przyznał po meczu Adrian Cyfer w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.
Wychowanek Stali Gorzów był jednym z najskuteczniejszych zawodników OK Bedmet Kolejarza zapisując przy swoim nazwisku jedenaście punktów z bonusem. - Tor był super przygotowany, można było powalczyć. Podbudował mnie też ten ostatni bieg. Mogę być zadowolony z końcówki meczu, bo początek nie był dobry - dodał.
ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak wskazał najlepszego trenera w PGE Ekstralidze! "Wytrzymał ciśnienie"
W miniony weekend mieliśmy poznać pełną obsadę finału drugiej ligi, ale pogoda pokrzyżowała plany zawodników SpecHouse PSŻ-u Poznań i Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. Mecz zostanie rozegrany w drugim terminie (28 sierpnia).
- Bez względu na to, kto awansuje do finału, będą to dwa niezwykle ciężkie mecze. W play-offach występują już najlepsze drużyny, także i tu i tu będzie ciężko. Jeśli już muszę wybierał, to chyba Rawicz. Tory długością są do siebie względnie podobne i w rundzie zasadniczej mieliśmy lepszy wynik w Rawiczu niż w Poznaniu - zakończył.
Czytaj także:
Pawlicki powinien zejść ligę niżej? Były zawodnik GKM-u nie ma wątpliwości!
Zabił ich hejt. Nikt nie wiedział, co siedziało w ich głowach