Żużel. Zahartowana i silniejsza Moje Bermudy Stal Gorzów na drodze do półfinału

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Jechała bez Vaculika, Thomsena i Palucha, a mimo to zdobyła w Toruniu aż 44 punkty. Moje Bermudy Stal była skazywana na pożarcie, tymczasem to ona jest blisko wygrania dwumeczu z For Nature Solutions Apatorem i awansu do półfinału.

Na niecałą dobę przed startem spotkania w Toruniu na gorzowską drużynę spadł kolejny cios, który miał jej wydatnie skomplikować sytuację. Nogę w podudziu złamał Anders Thomsen, co zakończyło mu starty w sezonie 2022. Dodając do tego brak Martina Vaculika i Oskara Palucha, Moje Bermudy Stal miała być skazana w pierwszej potyczce z For Nature Solutions Apatorem Toruń niemal na pożarcie. Tymczasem wywiozła z województwa kujawsko-pomorskiego aż 44 punkty.

Bartosz Zmarzlik dostał pewne wsparcie od Szymona Woźniaka, ale być może przede wszystkim od Patricka Hansena i Wiktora Jasińskiego. Ta dwójka nie ma wysokich notowań, a wspólnie zdobyła w Toruniu aż 14 punktów, co bardzo pomogło Stali osiągnąć na terenie ćwierćfinałowego rywala tak dobry rezultat. Rezultat, który w obecnej sytuacji stawia gorzowian w roli poważnego kandydata do wygrania tej konfrontacji.

Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko to, że teraz batalia przenosi się do Gorzowa, ale przede wszystkim powrót do składu Vaculika i Palucha. W połączeniu z zastępstwem zawodnika, które trener Stanisław Chomski zastosuje za Thomsena, daje to gospodarzom o wiele większe pole manewru i po prostu wzmacnia konkretnie siłę rażenia zespołu.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak wskazał najlepszego trenera w PGE Ekstralidze! "Wytrzymał ciśnienie"

Dobry wynik z Torunia pomógł znacząco brązowym medalistom z ubiegłego roku. Pomogły też domowe porażki Fogo Unii i Betard Sparty, więc obecność Moje Bermudy Stali w czwórce na obecny moment nie byłaby zaskoczeniem. Zresztą For Nature Solutions Apator mimo wszystko też może zachowywać względny spokój. On już zwycięstwo na koncie ma, a przecież Motor i zielona-energia.com Włókniarz, czyli dwa najmocniejsze zespoły rewanże mają u siebie.

Torunian typuje się więc do roli "lucky losera", choć oczywiście, chcąc uniknąć lublinian, a tego na pewno życzyliby sobie w Grodzie Kopernika, trzeba byłoby po prostu w Gorzowie zwyciężyć. W fazie zasadniczej Anioły były tego nawet blisko, bo też przed ostatnim biegiem remisowały 42:42. Ostatecznie uległy miejscowym czterema "oczkami".

Awizowane składy:

Moje Bermudy Stal Gorzów
9. Szymon Woźniak
10. Patrick Hansen
11. Martin Vaculik
12. Anders Thomsen
13. Bartosz Zmarzlik
14. Oskar Paluch
15. Mateusz Bartkowiak

For Nature Solutions Apator Toruń
1. Jack Holder
2. Paweł Przedpełski
3. Patryk Dudek
4. zastępstwo zawodnika
5. Robert Lambert
6. Krzysztof Lewandowski
7. Denis Zieliński

Początek spotkania: godz. 19:15
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Maciej Głód
Wynik pierwszego meczu: 46:44 dla Apatora

Przewidywana prognoza pogody na niedzielę (za: yr.no):
Temperatura: 21°C
Opady: 0.0 mm
Wiatr: 11 km/h

CZYTAJ WIĘCEJ:
Duńczyk z mistrzostwem świata. Brązowy medal reprezentanta Polski w SGP3!
Od trzech lat ze sobą nie rozmawiają. "Nie sądzę, by się coś zmieniło"

Komentarze (2)
avatar
speed33333
27.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wynik 54:36 i tak będzie dobry dla Torunia 
avatar
tomas68
27.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Holder Anioły = kompromitacja.