Miszkolc w pierwszej lidze - relacja z meczu Orzeł Łódź - Speedway Miszkolc

Orzeł Łódź wygrał ze Speedway Miszkolc w rewanżowym meczu finałowym drugiej ligi 49:44. Różnica punktowa okazała się jednak niewystarczająca i to Węgrzy awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej. W niedzielnym spotkaniu w ekipie z Miszkolca rewelacyjnie punktował Siemen Własow. Wśród gospodarzy najwięcej punktów zdobył Piotr Dym.

Kibice zgromadzeni na łódzkim obiekcie przeżyli w niedzielne popołudnie mnóstwo emocji i atrakcji. Najpierw jeszcze przed prezentacją sponsor klubu Witold Skrzydlewski wyjechał na tor na motorze by zrobić kilka okrążeń. Później podczas prezentacji zawodnicy oficjalnie podziękowali mu za wsparcie podczas całego sezonu. W kevlarze Orła między żużlowcami stanął nawet wiceprezydent Łodzi Włodzimierz Tomaszewski. Na trybunach obecny był między innymi Józef Młynarczyk, trener bramkarzy reprezentacji Polski. Nie był to koniec niespodzianek. Tuż przed pierwszym biegiem na stadionie zabrakło prądu. Kiedy uporano się z awarią trzeba było jeszcze czekać aż nadmuchają się bandy. W związku z opóźnieniem zawodnicy do pierwszego biegu wyjechali około 15.50.

Na inaugurację spotkania goście za sprawą Jozsefa Tabaki wygrali 4:2. W drugim biegu tyle samo wygrali łodzianie, doprowadzając do remisu 6:6. W wyścigu tym od startu do mety prowadził Henrik Gustafsson a za jego plecami jechała para gości. Daleko za nimi był Mariusz Franków, który wykorzystał błąd Adriana Rymela. Niewiele brakowało a nawet fakt, że Rymel znacznie zwolnił nie pomógłby Frankowowi zdobyć punktu. Łodzianin był w tym meczu w bardzo słabej dyspozycji. Trzeci bieg po walce na pierwszym łuku Orzeł wygrał podwójnie i w meczu prowadził 11:7. W czwartym za swój nieudany pierwszy start zrehabilitował się Rymel, pewnie wygrywając ze Stanisławem Burzą i Maciejem Piaszczyńskim, który po tym wyścigu otrzymał jeszcze tylko jedną szansę startu. Początkowo łodzianie jechali parą i Burza z trzeciej pozycji blokował ataki Tabaki. Później wyprzedził Piaszczyńskiego, który omal nie dał się prześcignąć również rywalowi. Ostatecznie było 3:3. Po pierwszej serii startów było 14:10.

Kolejne wyścigi kończyły się wygraną żużlowców Orła. W szóstym biegu, w którym Norbert Magosi przez trzy okrążenia odpierał ataki Simona Gustafssona, ulegając dopiero na przedostatniej prostej, łodzianie przyjechali do mety na 5:1 doprowadzając do remisu w dwumeczu. Było bowiem 23:13. Później stopniowo powiększali przewagę. Kiedy po ósmym biegu Miszkolc przegrywał już różnicą dwunastu punktów menadżer Węgrów Janusz Ślączka zdecydował się na Złotą Rezerwę Taktyczną. Za słabo jadącego Siergieja Darkina pojechał niezwykle szybki tego dnia Siemen Własow. Rosjanin nie zawiódł i zdobył sześć punktów. W pierwszej odsłonie wyścigu upadł na tor razem z Henrikiem Gustafssonem, ale to nie przeszkodziło mu w skutecznym wykorzystaniu jokera w powtórce. To był moment przełomowy spotkania. Mimo iż Szwed był zdolny do dalszej jazdy ból nogi nie pozwolił mu już więcej pojawić się na torze. Łodzianie jakby stracili siły, choć kolejny bieg wygrali podwójnie. Później jednak to Węgrzy zaczęli dominować w spotkaniu, odrabiając straty.

W jedenastej gonitwie wygrali 5:1 i było już 38:31. Różnica w dwumeczu wynosiła trzy punkty na korzyść Miszkolca. W dwunastej kolejny raz ze znakomitej strony zaprezentował się Własow, najpierw wciskając się pomiędzy parę rywali, a potem wysuwając się na prowadzenie. Po pierwszym z biegów nominowanych było już pewne, że Orzeł nie odrobi strat i to Miszkolc awansuje ligę wyżej. Zwycięstwo w dwumeczu zapewnił im remis. Ostatnia odsłona dnia była już tylko formalnością. Władze Orła szansy na zmianę wyniku szukały w złożonym tuż po meczu proteście. Domagali się bowiem sprawdzenia motoru Własowa, który na łódzkim torze był rewelacyjny. Po długim oczekiwaniu okazało się jednak, że pojemność silnika była zgodna z przepisami i wynosiła 494 cm sześciennych. Z awansu cieszyli się więc zawodnicy, działacze i kibice z Miszkolca. Orzeł ostatniej szansy powinien szukać w barażach z Ostrowem, ale póki co łódzcy działacze twierdzą, że do baraży nie przystąpią.

Speedway Miszkolc - 44:

1. Siemen Własow (2,2,3,6!,3,3,3) 22

2. Laszlo Szatmari - zastępstwo zawodnika

3. Norbert Magosi (1,1,1,1,2*,1,2) 9+1

4. Siergiej Darkin (0,0,-,-,1*) 1+1

5. Adrian Rymel (0,3,1,1,3,0) 8

6. Jozsef Tabaka (3,0,0,0,0,0) 3

7. Martin Gavenda (1) 1

8. Roland Kovacs NS

Orzeł Łódź - 49:

9. Henrik Gustafsson (3,2*,w,-) 5+1

10. Mariusz Franków (1,-,-,-) 1

11. Piotr Dym (3,3,3,2,2) 13

12. Freddie Eriksson (2*,1,2*,2,1*) 8+3

13. Stanisław Burza (2,3,2,0,3) 10

14. Maciej Piaszczyński (0,1*,0) 1+1

15. Simon Gustafsson (2,2*,2,1*,0) 7+2

16. Zdenek Simota (3,1,0) 4

Bieg po biegu:

1. (67,98) Tabaka, S. Gustafsson, Gavenda, Piaszczyński 2:4

2. (67,91) H. Gustafsson, Własow, Franków, Rymel 4:2 (6:6)

3. (68,70) Dym, Eriksson, Magosi, Darkin 5:1 (11:7)

4. (68,34) Rymel, Burza, Piaszczyński, Tabaka 3:3 (14:10)

5. (68,37) Dym, Własow, Eriksson, Tabaka 4:2 (18:12)

6. (68,26) Burza, S. Gustafsson, Magosi, Darkin 5:1 (23:13)

7. (69,28) Simota, H. Gustafsson, Rymel, Tabaka 5:1 (28:14)

8. (68,01) Własow, Burza, Magosi, Piaszczyński 2:4 (30:18)

9. (68,44) Własow (6), S. Gustafsson, Magosi, H. Gustafsson (w/su) 2:7 (32:25)

10. (68,74) Dym, Eriksson, Rymel, Tabaka 5:1 (37:26)

11. (68,61) Własow, Magosi, Simota, Burza 1:5 (38:31)

12. (69,46) Własow, Dym, S. Gustafsson, Tabaka 3:3 (41:34)

13. (69,18) Rymel, Eriksson, Magosi, Simota 2:4 (43:38)

14. (69,71) Burza, Magosi, Darkin, S. Gustafsson 3:3 (46:41)

15. (69,29) Własow, Dym, Eriksson, Rymel 3:3 (49:44)

Sędziował: Ryszard Bryła (Zielona Góra)

Widzów: ok. 7500

NCD: Henrik Gustafsson w 2 biegu - 67,91 sek.

Startowano wg zestawu II.

Komentarze (0)