Żużel. Cudu pod Jasną Górą nie było. Włókniarz wysłał Spartę na wakacje

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna przed Fredrikiem Lindgrenem
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Kacper Woryna przed Fredrikiem Lindgrenem

Po raz kolejny zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa w deszczu rozprawił się z Betard Spartą Wrocław. "Lwy" wyrastają w tej chwili na głównego kandydata do tytułu mistrzowskiego, a wrocławianie przedwcześnie kończą zmagania w PGE Ekstralidze.

Tak jak pierwszy mecz ćwierćfinałowy PGE Ekstraligi pomiędzy Betard Spartą Wrocław a zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa stał pod znakiem opadów deszczu i nie było pewności, że uda się rozegrać zgodnie z planem, tak podobnie kapryśna pogoda storpedowała rewanż pod Jasną Górą.

Jeszcze kilkadziesiąt minut przed pierwszym wyścigiem na prostej startowej znajdowały się fragmenty plandeki, które miały zabezpieczyć tor przed skutkami opadów deszczu. Żużlowcy musieli jednak mieć świadomość, że podobnie jak przed tygodniem, przyjdzie im rywalizować na wymagającej nawierzchni.

Przykład tego mieliśmy już w pierwszej gonitwie, w której Gleb Czugunow już na pierwszym okrążeniu nie odkręcał manetki gazu do końca, dojeżdżając do mety daleko za rywalami. Podwójne zwycięstwo Kacpra Woryny i Leona Madsena na otwarcie zawodów sprawiło, że kibice "Lwów" mieli powody do zadowolenia.

ZOBACZ WIDEO Co to było za ściganie! Najlepsze biegi 15. kolejki PGE Ekstraligi

Dość niespodziewanie wynik Betard Sparcie utrzymywał Bartłomiej Kowalski, za sprawą którego fani z Dolnego Śląska mogli liczyć na odrobienie strat z pierwszego spotkania. Młody żużlowiec rozpoczął od zwycięstwa w biegu juniorskim, a później dorzucił kolejne dwie "trójki". Kowalski znalazł pogromcę dopiero w dziesiątej gonitwie, przegrywając z Woryną.

Trudne warunki torowe sprawiły, że przez cały mecz kluczowe były pola startowe i rozegranie pierwszego łuku. Żużlowcy z Wrocławia nie zawsze byli w stanie je wykorzystać. Tak było chociażby w piątej odsłonie wieczoru, w której Tai Woffinden upadł w środku pierwszego łuku i został wykluczony z powtórki. Dla trzykrotnego mistrza świata był to zresztą dość pechowy mecz - w jedenastym wyścigu upadł on na tor przy próbie ataku na Jakuba Miśkowiaka.

Prędkości przez cały wieczór brakowało też Maciej Janowskiemu. Kapitan Betard Sparty przed biegami nominowanymi miał na swoim koncie tylko 7 punktów.

Tak naprawdę zielona-energia.com Włókniarz miał spotkanie, jak i cały dwumecz pod kontrolą od samego początku. Ponownie "Lwy" stanowiły kompletną drużynę na tle przyjezdnych z Wrocławia, gdzie roiło się od dziur w składzie. Na brawa zasłużył przede wszystkim Woryna, który w play-offach staje się dość niespodziewanie liderem częstochowskiej ekipy.

Porażka w Częstochowie oznacza koniec sezonu dla Betard Sparty, a to wiąże się z tym, że będziemy mieć nowego mistrza Polski w PGE Ekstralidze. Dla wrocławian rozgrywki okazały się niezwykle trudne. Zaczęło się od utraty Artioma Łaguty w następstwie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a następnie w trakcie kampanii nierówna forma była bolączką Woffindena czy Czugunowa.

Punktacja:

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - 52 pkt.
9. Leon Madsen - 13 (3,3,2,2,3)
10. Bartosz Smektała - 4+2 (1,2*,0,0,1*)
11. Kacper Woryna - 12+3 (2*,3,3,2*,2*)
12. Jonas Jeppesen - NS (-,-,-,-)
13. Fredrik Lindgren - 11 (1,2,3,3,2)
14. Mateusz Świdnicki - 3+2 (1*,0,2*,0,u)
15. Jakub Miśkowiak - 9 (2,3,0,1,3)
16. Kajetan Kupiec - NS

Betard Sparta Wrocław - 38 pkt.
1. Gleb Czugunow - 1 (0,1,-,-,-)
2. Mateusz Panicz - 0 (-,-,-,-,-)
3. Tai Woffinden - 5+3 (1,2*,w,1*,u,1*,d)
4. Zastępstwo Zawodnika
5. Maciej Janowski - 8 (2,1,1,1,2,1)
6. Bartłomiej Kowalski - 11 (3,3,3,2,w,0)
7. Michał Curzytek - 0 (0,0,-)
8. Daniel Bewley - 13 (0,3,2,1,3,1,3)

Bieg po biegu:
1. (64,01) Madsen, Woryna, Woffinden, Czugunow - 5:1 - (5:1)
2. (64,43) Kowalski, Miśkowiak, Świdnicki, Curzytek - 3:3 - (8:4)
3. (63,69) Miśkowiak, Janowski, Lindgren, Bewley - 4:2 - (12:6)
4. (63,43) Kowalski, Woffinden, Smektała, Świdnicki - 1:5 - (13:11)
5. (63,38) Woryna, Świdnicki, Janowski, Woffinden (w/u) - 5:1 - (18:12)
6. (62,16) Bewley, Lindgren, Czugunow, Miśkowiak - 2:4 - (20:16)
7. (62,95) Madsen, Smektała, Janowski, Curzytek - 5:1 - (25:17)
8. (62,34) Lindgren, Bewley, Woffinden, Świdnicki - 3:3 - (28:20)
9. (63,32) Kowalski, Madsen, Bewley, Smektała - 2:4 - (30:24)
10. (62,14) Woryna, Kowalski, Janowski, Świdnicki (u4) - 3:3 - (33:27)
11. (61,96) Bewley, Madsen, Miśkowiak, Woffinden (u4) - 3:3 - (36:30)
12. (62,66) Miśkowiak, Woryna, Bewley, Kowalski (w) - 5:1 - (41:31)
13. (62,98) Lindgren, Janowski, Woffinden, Smektała - 3:3 - (44:34)
14. (62,26) Bewley, Lindgren, Smektała, Kowalski - 3:3 - (47:37)
15. (63,03) Madsen, Woryna, Janowski, Woffinden (d4) - 5:1 - (52:38)

Sędzia: Krzysztof Meyze
NCD: 61,96 s - Daniel Bewley w biegu 11. (nowy rekord toru)
Zestaw startowy: II

Czytaj także:
Finał GP we Wrocławiu bez Bartosza Zmarzlika. "Byłem tym zaskoczony"
Witold Skrzydlewski w szoku po sukcesie Falubazu. "Od dwóch dni jestem na diecie"

Źródło artykułu: