Żużel. Mistrz nie zostawił żadnych złudzeń. Bartosz Zmarzlik obronił mistrzostwo kraju

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Obrońca mistrzowskiego tytułu nie pozostawił żadnych złudzeń Dominikowi Kuberze i sięgnął po drugi z rzędu złoty medal w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Bartosz Zmarzlik w świetnym stylu wygrał w Rzeszowie trzecią finałową rundę.

Turniej finałowy Indywidualnych Mistrzostw Polski powrócił do Rzeszowa po niemal dokładnie sześćdziesięciu latach. Wtedy w jednodniowym finale mistrzowski tytuł obroniła gwiazda miejscowej Stali i bohater publiczności - Florian Kapała, który zdobył swój czwarty, ostatni złoty medal w krajowym czempionacie. W poniedziałek szansę na obronę mistrzowskiej korony też miał zawodnik Stali, ale tej gorzowskiej, czyli Bartosz Zmarzlik.

Po dwóch z trzech rund finałowych 27-latek miał jednak tyle samo punktów w klasyfikacji co Dominik Kubera, który w sierpniu w Krośnie odrobił do niego straty poniesione w lipcu w Grudziądzu. Na tej dwójce skupiały się więc oczy niemal wszystkich, którzy licznie zasiedli na trybunach stadionu przy ulicy Hetmańskiej.

Od początku pokazali, że są szybcy. Kubera zaczął od drugiego miejsca, a Zmarzlik od pierwszego po tym, jak przemknął na dystansie obok Pawła Przedpełskiego. Do bezpośredniego starcia doszło w drugiej serii i tam panujący mistrz pokazał rywalowi miejsce w szyku, blokując go na wyjeździe na prostą przeciwległą, a potem samemu pokonując na trasie Mateusza Cierniaka. Po drugiej serii drugim niepokonanym zawodnikiem obok dwukrotnego indywidualnego mistrza świata był jeszcze dobrze czujący się na 392-metrowym twardym owalu Bartosz Smektała.

ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik o odejściu Bartosza Zmarzlika. "To tylko motywacja"

Zmarzlik kontynuuował swój koncert, zgarniając kolejną trójkę, a Kubera dalej nie mógł wygrać. W trzeciej serii pokonał go zajmujący trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw Janusz Kołodziej, który uciekał grupie pościgowej, choć narzekał na to, że nie niosła zewnętrzna. Tymczasem wspomniany Smektała również dalej zwyciężał i też się stał poważnym kandydatem do jazdy w finale rzeszowskich zmagań.

Same zawody podobały się, bo walki nie brakowało. Był to z pewnością najciekawszy turniej ze wszystkich trzech. Nie każdy jednak będzie wracać z Rzeszowa do domu w dobrym nastroju. Niemrawe występy na Podkarpaciu zanotowali tacy jeźdźcy jak Maciej Janowski, Patryk Dudek czy Przedpełski, czyli obok Zmarzlika stali uczestnicy tegorocznego cyklu Grand Prix.

Po czwartej serii było wiadomo, że Zmarzlik i Smektała awansowali już do finałowego biegu, choć obydwaj w swoich biegach zajęli drugie miejsce. Pierwszego pokonał Jakub Miśkowiak, a drugiego Kubera. Liderujący mistrz ani myślał jednak dawać cień szansy swojemu konkurentowi i w ostatnim starcie w rundzie zasadniczej turnieju zapewnił sobie złoty krążek po fantastycznej jeździe na pierwszym okrążeniu, gdzie minął bezradnego Janowskiego.

Zresztą było już też jasne, że srebro przypadnie Kuberze, a brąz Kołodziejowi, bo też ten drugi przyjechał w piątej serii czwarty do mety, tracąc resztki szans na dogonienie byłego kolegi z leszczyńskiej Unii. Najważniejsze rozstrzygnięcia tym samym zapadły, więc to, co mogło jeszcze rozgrzać kibiców to kwestia ostatecznych wyników samego poniedziałkowego turnieju.

Do Zmarzlika i Smektały w finale dołączyli po barażu poobijany po upadku w pierwszej gonitwie Miśkowiak, a także Kubera. Mistrz pokazał, że nieprzypadkowo został królem IMP 2022 i w pewnym stylu odniósł triumf, gubiąc w Rzeszowie zaledwie punkt. Na podium obok niego stanęli Miśkowiak i Kubera, który w finale na dystansie wyprzedził Smektałę.

KLASYFIKACJA GENERALNA CANAL+ ONLINE IMP 2022 -->

Wyniki:
1. Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 17 (3,3,3,2,3,3) +1 za najwięcej wygranych biegów
2. Jakub Miśkowiak (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 13+3 (1,2,2,3,3,2)
3. Dominik Kubera (Motor Lublin) - 10+2 (2,0,2,3,2,1)
4. Bartosz Smektała (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 11 (3,3,3,2,0,0)
5. Kacper Woryna (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa) - 9+0 (1,3,2,0,3)
6. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 9+1 (3,1,3,1,1)
7. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - 8 (0,3,t,3,2)
8. Tobiasz Musielak (Cellfast Wilki Krosno) - 8 (1,2,2,2,1)
9. Grzegorz Zengota (ROW Rybnik) - 7 (0,0,3,1,3)
10. Jarosław Hampel (Motor Lublin) - 7 (3,1,0,2,1)
11. Przemysław Pawlicki (ZOOleszcz GKM Grudziądz) - 6 (2,1,0,1,2)
12. Patryk Dudek (For Nature Solutions Apator Toruń) - 5 (1,0,1,3,0)
13. Paweł Przedpełski (For Nature Solutions Apator Toruń) - 5 (2,0,1,0,2)
14. Wiktor Lampart (Motor Lublin) - 4 (2,1,0,1,0)
15. Mateusz Cierniak (Motor Lublin) - 3 (0,2,1,0,0)
16. Krzysztof Buczkowski (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 3 (2,0,1)
17. Mateusz Szczepaniak (Cellfast Wilki Krosno) - 1 (1,0)
18. Jakub Jamróg (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) - 0 (w,-,-,-,-)

Bieg po biegu:
1. (68,87) Hampel, Kubera, Woryna, Janowski
2. (68,72) Zmarzlik, Przedpełski, Dudek, Zengota
3. (69,19) Kołodziej, Pawlicki, Miśkowiak, Jamróg (w/su)
4. (68,94) Smektała, Lampart, Musielak, Cierniak
5. (67,41) Smektała, Miśkowiak, Hampel, Przedpełski
6. (67,92) Zmarzlik, Cierniak, Pawlicki, Kubera
7. (67,84) Janowski, Buczkowski, Lampart, Dudek
8. (68,56) Woryna, Musielak, Kołodziej, Zengota
9. (67,28) Zmarzlik, Musielak, Szczepaniak, Hampel
10. (67,03) Kołodziej, Kubera, Przedpełski, Lampart
11. (67,34) Zengota, Miśkowiak, Cierniak, Buczkowski (Janowski - t)
12. (66,62) Smektała, Woryna, Dudek, Pawlicki
13. (66,47) Dudek, Hampel, Kołodziej, Cierniak
14. (67,19) Kubera, Smektała, Zengota, Szczepaniak
15. (66,78) Janowski, Musielak, Pawlicki, Przedpełski
16. (66,17) Miśkowiak, Zmarzlik, Lampart, Woryna
17. (66,40) Zengota, Pawlicki, Hampel, Lampart
18. (66,32) Miśkowiak, Kubera, Musielak, Dudek
19. (65,40) Zmarzlik, Janowski, Kołodziej, Smektała
20. (66,78) Woryna, Przedpełski, Buczkowski, Cierniak

Baraż:
(66,09) Miśkowiak, Kubera, Kołodziej, Woryna

Finał:
Zmarzlik, Miśkowiak, Kubera, Smektała

Sędzia: Piotr Lis
NCD: 65,40 s. - uzyskał Bartosz Zmarzlik w biegu 19.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Motor Lublin w finale PGE Ekstraligi! Robert Lambert sam meczu nie wygra
Stal Gorzów uciszyła Częstochowę. Zmarzlik poprowadził drużynę do finału

Źródło artykułu: