Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pile dopiero pod koniec lipca ogłosił przetarg na modernizację stadionu żużlowego. Jak informuje serwis asta24.pl, po ponad miesiącu i dwukrotnym przesunięciu terminów wpłynęła ledwie jedna oferta.
Nie była ona jednak satysfakcjonująca, bo opiewająca na kwotę aż 42 milionów złotych. Prezydent miasta, Piotr Głowski w rozmowie z wymienionym portalem przyznał, że są przygotowywane zmiany, które mają być ułatwieniem dla startujących w przetargu firm.
- Tak, aby mogli szybciej zrealizować zadanie. Być może będzie nieznacznie ograniczony zakres tej przebudowy - dodał.
ZOBACZ WIDEO Sprawia problemy Włókniarzowi? Menedżer szczerze o postawie zawodnika
Urząd Miasta zapewnia, że przetarg niedługo będzie, a jeśli nie będzie im dane tego wykonać z funduszu w ramach Polskiego Ładu, to miasto znajdzie na to potrzebne pieniądze.
Tutaj jednak zmienna byłaby kwestia etapów remontu. Jeśli miałaby ona się oprzeć o budżet miejski, to byłaby rozłożona na kilka lat.
Urząd Miasta w Pile liczy, że rząd Mateusza Morawieckiego wyrazi zgodę na przesunięcie termin wykorzystania pieniędzy, który upłynął w połowie sierpnia. Marcin Porzucek, poseł PiS, miał dostać zapewnienie, że jeśli nie uda się rozpocząć modernizacji z budżetu Polskiego Ładu, to Piła otrzymać ma państwowe środki, ale w ramach innego programu.
Czytaj także:
Rośnie kolejny talent w Europie
Na brak ofert nie narzekał. Wyjaśnia powody, dla których nie zmienił klubu