Żużel. Półtora okrążenia: Zmarzlikowi wygrywanie nigdy się nie znudzi. Grand Prix ma wiele do pokazania [FELIETON]

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Żużlowcy czerpią przyjemność z jazdy i wygrywania. Obojętnie, który tytuł się zdobywa, smakuje on równie dobrze, dlatego Zmarzlikowi nie zabraknie motywacji. Nudno w przyszłości w GP nie będzie, dzięki nowym twarzom w czołówce - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Żużlowcy, gdy zaczynają rywalizację, czerpią przyjemność z jazdy i im się to nie nudzi. W momencie stanięcia pod taśmą sama walka i wygrywanie jest tym, co ich napędza. Oczywiście, łatwiej jest kogoś atakować, czyli zdobywać, niż bronić tytułu, jednak nie sądzę, żeby miało to wpływ na Bartosza Zmarzlika w Speedway Grand Prix.

Jeździ się po to, żeby zwyciężać i dopóki to bawi, to myślę, że niezależnie od tego, czy zdobywa się pierwszy, trzeci czy dziesiąty tytuł, to smakuje on równie dobrze. Dlatego nie obawiałabym się, że Zmarzlikowi może zabraknąć motywacji. Nie oszukujmy się jednakże, że w tym sezonie zabrakło kilku zawodników, którzy mogliby pokrzyżować plany Polakowi. Pewnie, gdyby był Artiom Łaguta, to byłoby trudniej.

ZOBACZ WIDEO Zmiana potrzebna jest od zaraz? Znany dziennikarz o regulaminie: Jak się chce to można

Pojawiają się także młodzi zawodnicy. Bardzo dobrze spisywał się do tej pory Daniel Bewley. Grand Prix ma jeszcze sporo do pokazania, jeżeli chodzi o żużlowców, którzy dopiero dojdą do czołówki. Nudno w przyszłości nie będzie, natomiast najistotniejsze jest, żeby cykl był taki, jak rundy organizowane w Polsce, gdzie są one fenomenem. Chociażby we Wrocławiu mieliśmy wiele ciekawych biegów, komplet publiczności, a to powoduje, że zawody są zupełnie inaczej odbierane.

Bardzo dużym dla mnie zaskoczeniem był turniej w Cardiff, o którym już wspominałam wcześniej, gdzie po dwóch latach nieobecności kibice nie byli głodni tych zawodów. Dlatego cieszmy się, że GP w Polsce tak fajnie wygląda i dobrze, że ostatnia runda odbędzie się w Toruniu, ponieważ będzie nam to wszystko bardziej smakowało.

Jeśli chcemy w różnych krajach planować turnieje Grand Prix, to najpierw zaczęłabym od organizacji jednych zawodów i sprawdziłabym, jaką one cieszą się popularnością. Lepiej, jeśli jest niedosyt czegoś, niż przesyt. Celowałabym w inne kraje, bo to jest popularyzacja dyscypliny, co jest ważne, ale puste trybuny nie są niczym fajnym dla zawodników. Jeżdżą oni mimo wszystko dla kibiców, a nie tylko wyłącznie dla samych siebie.

Żeby stworzyć widowisko, potrzebni są sportowcy, ciekawe zawody, ale także odpowiednia publiczność, czyli kibice. Dobrze, że szuka się nowych miejsc, nowych możliwości, bo to służy też reklamie żużla, a to może spowodować przypływ nowych fanów. Jednak taka duża odwaga, może czasami nie popłacać.

Marta Półtorak

Czytaj także:
W żużlu mu się nie wiedzie, ale za to został mistrzem Polski w innej dyscyplinie
Żużel. Bartosz Smektała z dużymi szansami na utrzymanie w cyklu TAURON SEC

Komentarze (0)