Żużel. Kiedyś zapewnił we Wrocławiu tytuł Unii, ale potem nie był już tam tak skuteczny

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej

Dołączenie Piotra Pawlickiego do Betard Sparty jawi się jako ruch bardzo dobry zarówno dla zawodnika, jak i samego klubu. Na torze we Wrocławiu były kapitan Fogo Unii Leszno nie notował jednak ostatnimi czasy zbyt zadowalających wyników.

Po jedenastu sezonach spędzonych w macierzystym klubie Piotr Pawlicki po ostatnim spotkaniu w tym roku poinformował oficjalnie, że na obecny moment jego pobyt w Fogo Unii Leszno dobiegł końca. Pobyt obfitujący w wiele sukcesów na czele z pięcioma złotymi medalami Drużynowych Mistrzostw Polski i jednym złotym Indywidualnych Mistrzostw Polski. Niespełna 28-latek uznał jednak, że czas na nowe wyzwania i zmianę otoczenia.

Pawlicki daleko od Leszna się nie wybiera. Jego nowym klubem została Betard Sparta Wrocław, gdzie spotka m.in. bardzo dobrego kolegę, Macieja Janowskiego. Z tym klubem leszczynianin toczył przez ostatnie lata mnóstwo twardych bojów w PGE Ekstralidze. W większości wychodził z nich zwycięsko, bo w drodze po tytuły z Unią pokonywał właśnie Spartę, z czego trzykrotnie w finale (2015, 2017, 2019), a raz w półfinale (2018).

Odkąd przebudowano Stadion Olimpijski, Fogo Unia wygrała na nim cztery razy, a dwukrotnie też zremisowała. Pawlicki szczególnie dobrze może wspominać finałowe starcie z 2017 roku, gdy zdobył 14 punktów w sześciu startach. Sparta prowadziła już 41:31 i mistrzostwo miała na wyciagnięcie ręki. W końcówce zawodów kapitan Unii wygrał jednak dwa wyścigi (wraz z kolegami było to 4:2 i 5:1 - red.) i zapewnił złoto Bykom. W ostatnim biegu zwyciężył podwójnie razem z Januszem Kołodziejem, pokonując Janowskiego i Taia Woffindena.

ZOBACZ Jak rosyjscy żużlowcy otrzymają polskie licencje? Wyjaśniamy krok po kroku

W kolejnych sezonach Pawlicki nie był już jednak aż tak skuteczny we Wrocławiu, co może rodzić małe obawy przed regularną jazdą na tamtejszym torze w 2023 roku. Z drugiej strony pomoc kolegów i sztabu szkoleniowego, a także chęć powrotu do ligowej czołówki pod kątem indywidualnych wyników, bo te w ostatnim czasie nie były dla niego zadowalające, otwierają przed zawodnikiem nowe możliwości i bodźce do ciężkiej pracy nad samym sobą i sprzętem.

A jeżeli Pawlicki wykręcałby dobre rezultaty na nowym domowym owalu, może stać się bardzo poważnym kandydatem do powołania na Drużynowy Puchar Świata, który w 2023 roku odbędzie się właśnie w stolicy Dolnego Śląska. Przed zawodnikiem urodzonym w 1994 roku niezwykle istotny więc sezon w dotychczasowej karierze.

Statystyki Piotra Pawlickiego na torze we Wrocławiu w latach 2017-2022:

MeczeBiegiPunktyBonusyI mscII mscIII mscbez pktŚr. biegowaŚr. meczowa
9 45 68 5 11 10 15 9 1,622 7,56

CZYTAJ WIĘCEJ:
Nie wystrychnął Unii na dudka. Będzie lepszy od Pawlickiego?
Uczestnik cyklu Grand Prix z dwuletnim kontraktem w Betard Sparcie!

Źródło artykułu: