Żużel. Półtora okrążenia: UOKiK nie wywróci sportu do góry nogami. Bankructwa nam nie grożą [FELIETON]
Postępowanie UOKiK względem klubów doprowadziło do uwolnienia kontraktów w polskim żużlu, ale to nie oznacza, że od razu grożą nam bankructwa. Większym problemem jest nadchodząca recesja - pisze Marta Półtorak.
***
Po wielu latach władze polskiego żużla wycofały się z regulaminu finansowego i postanowiły zlikwidować maksymalne kwoty na kontraktach zawodników. Niektórzy już ostrzegają, że w tej sytuacji prezesi zaczną oferować niebotyczne sumy i grozić nam będą bankructwa klubów. Nie uważam jednak, aby do tego doszło. Inną kwestią jest to, że skoro UOKiK dopatrzył się zmowy wśród ekstraligowych prezesów, to wielomilionowe kary mogłyby wpędzić kluby w tarapaty.
Stoję na stanowisku, że brak limitów finansowych nie zaszkodzi polskiemu żużlowi. Dobrze wiemy, że regulamin ograniczający wysokość kontraktów od lat był fikcją. Kluby obchodziły go poprzez stosowanie dodatkowych umów sponsorskich. Nie kupuję też argumentacji, jakoby Cellfast Wilki Krosno w tym roku podbijały stawki na rynku transferowym.
ZOBACZ Magazyn PGE Ekstraligi. Staszewski, Cegielski i Świsłowski gośćmi MusiałaW ostatnich latach do PGE Ekstraligi wchodzili beniaminkowie z różnymi budżetami i byliśmy świadkami głośnych transferów. Problem z licytacją stawek zawodników jest głębszy i bardziej złożony. Rozwiązanie go nie będzie zadaniem łatwym i wymagać będzie czasu.
Paradoksalnie, nawet jeśli nie będzie regulaminów finansowych, kluby niekoniecznie muszą odchodzić od wypracowanego modelu współpracy z żużlowcami. Myślę, że działacze nadal będą oferować kontrakt i obok tego umowę sponsorską. Skoro kluby wypracowały sobie pewną ścieżkę współpracy, to nie będą z tego rezygnować. Zwłaszcza że w wielu miastach nie brakuje sponsorów, którzy są zainteresowani tym, by fundusze przelewać bezpośrednio na konto zawodnika, a nie do budżetu klubu.
Dlatego UOKiK nie wywróci nam żużla do góry nogami. Nie będzie finansowego tsunami w dyscyplinie. Większym problemem, ale kompletnie niezwiązanym z uwolnieniem kontraktów, może być nadchodząca recesja. Mamy wysoką inflację, zapowiadane jest spowolnienie gospodarcze. To może doprowadzić do odpływu części kibiców ze stadionów, ale też nagłego zerwania kontraktów sponsorskich.
Nie wykluczam, że dojdzie do sytuacji, w których kluby nie będą posiadały zakładanych w budżecie środków, ale to wcale nie będzie związane z uwolnieniem kontraktów, a z sytuacją gospodarczą w Polsce.
Czytaj także:
Trofimow i Miesiąc z kontraktami w nowym klubie!
Zagrożona kolejna wielka impreza na PGE Narodowym?
Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! -->>
-
nobodziaszek Zgłoś komentarz
dom-mieszkanie-hektar lasu. Gdyby ryzykował utratą własnego majątku, bardziej dbałby o interesy klubu. Tak samo powinno być w parlamencie. -
banc Zgłoś komentarz
na taką Częstochowę to ciężko doszukać się poważnej kary za przekręty. Rok karencji, rok w I lidze (to był dopiero przewał) i już z powrotem z e-lidze. Nawet nazwy nie zmienili. Takie sytuacje tylko zachęcały do robienia sobie jaj z regulaminów. Nie sądzę, żeby prezesi w przeciągu roku otrzeźwieli. -
Frank F Zgłoś komentarz
prezesowanie w Krośnie i nagłe poparcie Władz Miasta tak wpłynęły na pani zdanie? Nie mam nic przeciwko i uważam, że kluby powinny radzić sobie pod każdym względem a już na pewno - FINANSOWO! -
Penhall Zgłoś komentarz
zabronił? Gdzie dziś jest Tarnów? -
tomas68 Zgłoś komentarz
Ta nie grożą.,wystarczy jedna nieodpowiedzialna osoba w klubie i może być po wszystkim.