Za nami debiutancki sezon nowego tworu, jakim jest U-24 Ekstraliga. Pierwszym w historii triumfatorem okazała się ekipa Arged Malesy Ostrów U-24, która w finale pokonała Agromix Polcopper Unię Leszno U-24.
Na drugim biegunie znalazła się ekipa Włókniarza Częstochowa U-24. Drużyna ta zapłaciła frycowe i choć rozkręcała się z każdym kolejnym meczem, to w całym sezonie dowiozła zaledwie dwa punkty, które dała im wygrana z KS Toruń U-24. Za to aż 13 razy musiała uznać wyższość rywala.
Wypadło im kilka nazwisk
Pomysł na drużynę do 24. roku życia pierwotnie był zupełnie inny. Sztab szkoleniowy liczył, że będzie miał do swojej dyspozycji większą liczbę krajowych młodzieżowców, tymczasem ostatecznie z zestawienia wypadli dwaj 21-latkowie, Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki, Franciszek Karczewski, który trafił na wypożyczenie do Cellfast Wilków Krosno, a także 15-letni Kacper Halkiewicz, bo ostatecznie ci najmłodsi nie mogli rywalizować w U24 Ekstralidze, choć pierwotne zapowiedzi były zupełnie inaczej
W efekcie klub musiał poczynić więcej transferów zawodników zagranicznych, więc można powiedzieć, że niektórzy skorzystali na pechu swoich nowych kolegów.
ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę
Długoterminowe kontrakty
Klub bardzo mądrze podszedł do polityki transferowej zawodników do lat 24. Michał Świącik zdecydował, że ci, którzy dostaną swoją szansę w tym klubie nie będą tam ściągani tylko na kilka miesięcy. W efekcie wielu z nich podpisało dokumenty na dłużej niż jeden sezon i tak oto np. Jordan Jenkins ma angaż zapewniony na dwa kolejne lata (2023-24), a kontrakt Espena Soli obowiązywać będzie do 31 października 2026 roku.
Oprócz 21-latka oraz o rok młodszego Norwega pewni startów w biało-zielonym kevlarze z lwem na piersi są pewni również: Sam Hagon (Wielka Brytania), Mitchell Cluff (Australia), Andrij Rozaluk (Ukraina). Szansę ma dostać również Anton Karlsson (Szwecja), który do drużyny, tak samo, jak Sola dołączył w trakcie rozgrywek.
Szansa dla wychowanków
Problemy kadrowe Włókniarza w minionym sezonie sprawiły, że klub w trakcie rozgrywek zdecydował się również na pozyskanie zawodników w ramach wypożyczenia i tak oto do ekipy Józefa Kafla dołączyli jeszcze Marko Lewiszyn i Patryk Nater. W przyszłym roku sztab szkoleniowy będzie mógł liczyć na większą liczbę wychowanków w składzie, co spowoduje mniejszy ból głowy w przypadku ewentualnych kontuzji i kolizji terminów.
U24 Ekstraliga ma być właśnie poligonem doświadczalnym dla młodzieży z Włókniarza. Tory najlepszej ligi świata będzie w ten sposób poznawał m.in. Karczewski, który ma być liderem formacji do lat 21 w PGE Ekstralidze, a także ci, którzy uzyskali licencje stosunkowo niedawno, jak np. Bartosz Śmigielski (pod koniec września), czy Szymon Ludwiczak (połowa października).
Oczywiście nie zabraknie także pozostałych juniorów, jak: Kajetan Kupiec, czy Szymon Wolski.
Możliwe wzmocnienia
Choć kadra Włókniarza w tej chwili liczy już dwanaście nazwisk, to w klubie nadal obserwują zdolną młodzież. Józef Kafel w jednym z wywiadów przyznał, że na pewno pomyślą nad wzmocnieniem tej kadry "kimś fajnym". Działacze oraz trenerzy mają już na uwadze kilka nazwisk, co potwierdził niedawno Michał Świącik w rozmowie z TV Orion. Być może ktoś dołączy do kadry jeszcze przed inauguracją ligową, ale nie można też wykluczać, że nowe nazwiska pojawią się już w trakcie sezonu.
Czytaj także:
Był ich dumą i chwałą. Miał zajechać wyżej od Janusza Kołodzieja
Tam gwiazdy światowego żużla i reprezentanci Polski będą się ścigać zimą