Kibice założyli zbiórkę. Bez tych pieniędzy drużyna może nie pojechać w lidze!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Edwards
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Edwards

W ostatnim czasie kibice jednej z brytyjskich drużyn, która zakończyła tegoroczne rozgrywki w ścisłej czołówce, otrzymali informację, że występ ich ulubieńców w sezonie 2023 stoi pod znakiem zapytania. Niektórzy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

29 listopada władze brytyjskiego speedwaya wydały oświadczenie, w którym potwierdzono udział w przyszłorocznych rozgrywkach National Development League sześciu drużyn. W zestawieniu tym znalazły się zespoły z Leicester, Manchesteru, Berwick, Kent, Oxfordu oraz Workington, gdzie żużel ma wrócić na inny obiekt, niż ten, na którym w ostatnich sezonach działalności w Championship startowały miejscowe Komety.

Wśród wymienionych ekip próżno szukać Armadale Devils oraz Mildenhall Fen Tigers, którzy w tym roku również rywalizowali na brytyjskich torach. Działacze poinformowali o tym, że wspomniane ośrodki sprawdzają możliwość wzięcia udziału w ligowych zmaganiach, mając jednocześnie nadzieję, że starania te przyniosą pozytywny efekt i National Development League będzie liczyć w przyszłym roku osiem drużyn. Wszystko ma wyjaśnić się do 17 stycznia 2023, kiedy to przedstawiony zostanie ostateczny skład ligowy.

Niepewność w przypadku Armadale Devils, którzy startują na tym samym obiekcie co Edinburgh Monarchs, nie jest specjalnym zaskoczeniem. Do niedawna wszyscy żyli w przekonaniu, że stadion, na którym rywalizowały obie ekipy, zostanie bezpowrotnie zamknięty, w ostatnich tygodniach zdecydowano jednak, że działacze będą mogli z niego korzystać jeszcze w kolejnym roku. Zdziwieniem dla niektórych mógł być natomiast brak potwierdzenia występów Mildenhall Fen Tigers.

ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"

Tygrysy, których liderem był Jason Edwards, zakończyły sezon 2022 na drugim miejscu w tabeli, a w fazie play-off były w stanie awansować do finału rozgrywek. W tym dwumeczu, w obliczu wielu kontuzji zespół z Mildenhall przegrał wyraźnie, najpierw ulegając rywalom z Leicester Cubs 37:52 na własnym torze. Rewanż z powodu złych warunków atmosferycznych i torowych na stadionie Lwiątek rozegrano dopiero na początku listopada w King’s Lynn. Ekipa z Leicester również w nim była wyraźnie górą, wygrywając aż 62:28. Tygrysy jednak wywalczyły w zakończonym przed ponad miesiącem sezonie wicemistrzostwo, na które zdecydowanie zasłużyły.

Jason Edwards był liderem Mildenhall Fen Tigers w sezonie 2022
Jason Edwards był liderem Mildenhall Fen Tigers w sezonie 2022

Brak potwierdzenia występów Mildenhall Fen Tigers w przyszłorocznych rozgrywkach wzbudził niepokój wśród ich wiernych kibiców. Klub może bowiem znaleźć się w położeniu, w którym nie zgłosi się do rywalizacji, dlatego grupa wiernych fanów pod przewodnictwem Emmy Reader postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Jednym z głównych zadań będzie zgromadzenie na koncie odpowiednich środków, aby móc zorganizować w przyszłym roku dziewięć pojedynków, bez konieczności dokładania pieniędzy z kieszeni właścicieli. Drugim celem jest zwiększenie popularności sportu i sprowadzenie szerszego grona kibiców na stadion.

Aby pomóc w realizacji pierwszego zadania Emma Reader, przy wsparciu sporej grupy fanów, postanowiła założyć internetową zbiórkę, w której zebrane ma zostać 15 tys. funtów brytyjskich (ponad 80 tys. złotych). Termin, do którego będzie ona prowadzona to 17 stycznia, czyli właśnie data, do której można zgłaszać drużyny do przyszłorocznych rozgrywek. Sprawa jest o tyle istotna, że bez wspomnianych funduszy, zespół ten z dużym prawdopodobieństwem może nie wystartować w lidze. W ciągu pierwszych trzech dni udało się zgromadzić już ponad 2,5 tysiąca funtów, dlatego szanse na zebranie całej kwoty, są dosyć realne.

Inicjatywa kibiców Mildenhall Fen Tigers pokazuje, że bardzo zależy im na przyszłości wspomnianego ośrodka żużlowego na Wyspach Brytyjskich i drużyny, której kibicują. Przy kwotach, które pojawiają się w kontekście speedwaya w Polsce, 15 tys. funtów brytyjskich wydaje się być sumą bardzo małą. Kondycja "czarnego sportu" w Wielkiej Brytanii jest jednak w ostatnich latach coraz słabsza, dlatego kibicowski pomysł specjalnie nikogo tam nie dziwi, a wierni fani mają nadzieję, że ta "misja" zakończy się sukcesem.

Środki na pomoc w wystartowaniu ekipy Mildenhall Fen Tigers w przyszłorocznych rozgrywkach National Development League można wpłacać pod adresem: www.gofundme.com/f/mildenhall-fen-tigers-2023-season-saver .

Czytaj także:
To on zastąpił Szczakiela w Kolejarzu. Karierę przerwała koszmarna kontuzja
Trzeci zagraniczny klub Polisa. Pojedzie z braćmi Pawlickimi

Komentarze (1)
avatar
Tomek z Bamy
10.12.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czekanski tez robil wiele zbiorek dla angielskich klubow mieszkajac w UK.