[tag=37867]
Damian Dróżdż[/tag] do Metalika Recycling Kolejarza Rawicz przeniósł się w listopadzie 2020 roku, kiedy to pożegnał się z Cellfast Wilkami Krosno. Zawodnik nie chciał komentować kwestii dotyczących zamkniętego przez siebie rozdziału, a o wyborze Niedźwiadków mówił wówczas, że to dla niego najlepsza możliwa ścieżka rozwoju.
Chciał jeździć jak najlepiej i utrzymać się w czołówce drugiej ligi. I cel ten udało mu się zrealizować, bo w czternastu spotkaniach wywalczył 131 punktów i 10 bonusów, co przy 69 wyścigach dało mu dziesiątą średnią - 2,044.
Nic dziwnego, że i on sam, jak i działacze wiązali z tym rokiem bardzo duże nadzieje. Z nowym prezesem dogadał się w zaledwie dziesięć minut, a w rozmowie z WP SportoweFakty pytany o plany na miniony sezon mówił wyłącznie o chęciach rozwoju i stawaniu się lepszym zawodnikiem.
Wychowanek Kolejarza Opole na pewno zebrał cenną lekcję, ale zmierzył się z trudnym sezonem. Był najsłabszym sklasyfikowanym ogniwem w kadrze Adama Skórnickiego. Zdołał uzyskać zaledwie 53 oczka i pięć bonusów, a pięć z 48 wyścigów kończył na pierwszym miejscu. W efekcie ze średnią 1,208 z dziewiątego miejsca w lidze spadł na... czterdzieste.
ZOBACZ Bartosz Zmarzlik mówi o ostatnich dniach w Stali. To było dla niego kluczowe
- Nie lubię szukać winnych, jeżeli sam nie zrobiłem tego, co do mnie należało. Nie jestem zadowolony ze swojej jazdy w tym sezonie, który nie potoczył się w ogóle po mojej myśli. Przyznaję, że w półfinale z PSŻ-em zabrakło przede wszystkim moich punktów - przyznał Dróżdż w wywiadzie z naszym portalem.
Dziennikarze serwisu WP SportoweFakty oceniają występy zawodników po każdym meczu ligowym. Dróżdż i jego słabe wyniki sprawiły, że częstochowianin przez cały sezon zebrał od naszych korespondentów notę zaledwie... 2,36. To nie jest rezultat godny żużlowca mającego aspiracje do ścigania na zapleczu PGE Ekstraligi.
W listopadzie Dróżdż związał się nową umową z Kolejarzem Rawicz. Podczas prezentacji drużyny mówił otwarcie, że po ostatnim sezonie jest dłużny to, aby odjechać porządny i dobry sezon, a to jest dla niego na tyle ważne, aby być lojalnym wobec klubu.
A patrząc na kadrę, jaką zmontował Sławomir Knop to kto wie, czy nie będzie on kandydatem do tego, by u boku Ryana Douglasa być jedną z wiodących ról w ekipie Macieja Jądera. Jednak do tego potrzeba solidnych występów i to najlepiej dwucyfrowych.
Czytaj także:
Już w drugiej kolejce pojedzie przeciwko Wybrzeżu. "Potrafię rozdzielić sport od polityki"
Były kapitan ocenił szanse PSŻ-u Poznań. Taki wynik przewiduje na inaugurację