Żużel. Czy tam trafi Grand Prix? Stadion mieści nawet 25 tys. osób

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Nie brakuje głosów na temat tego, jak mógłby wyglądać kalendarz FIM Speedway Grand Prix w kolejnych latach. Czy będą nowe lokalizacje? A jeśli tak, to jakie? Jedną z nich może być Słowacja.

W ostatnich tygodniach wiele mówi się o potencjalnych lokalizacjach dla Speedway Grand Prix na kolejne sezony. Najczęściej przewijają się dosyć oczywiste kierunki - Australia, Argentyna oraz Stany Zjednoczone.

Promotor mistrzostw świata jeszcze kilka miesięcy temu mówił o chęciach dużej ekspansji poza europejskie obiekty. Plany są bogate i sięgają nawet krajów, gdzie żużla na co dzień nie ma.

Jednak nie brakuje także ciekawych kierunków na Starym Kontynencie. Martin Vaculik w podcaście "Mówi się żużel" pytany o ewentualny turniej Grand Prix na Słowacji przyznał, że "były różne rozmowy".

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

Kiedy Jacek Dreczka dopytywał, czy to z jego inicjatywy takie rozmowy się pojawiały, ten odpowiedział jedynie, że nie tylko. Więcej zdradzać nie chciał, choć przyznał otwarcie, że marzy mu się Grand Prix w ojczyźnie. I to nie na jedynym czynnym torze żużlowym w Żarnowicy, a tam, gdzie na co dzień grają piłkarze Slovana Bratysława.

- Marzy mi się Grand Prix w Bratysławie. Jest jeden super stadion, który lokalizacyjnie jest dobrym miejscem, bo jest trochę żużla w Austrii, na Węgrzech, w Czechach, na Słowacji, Chorwacja, Słowenia. Stamtąd dostaniesz się autostradą do Bratysławy do pięciu-sześciu godzin. A sam stadion ma jakieś 20-25 tysięcy pojemności - dodał żużlowiec.

- Bratysława jest blisko Wiednia, Pragi, Budapesztu. Kibic może zrobić sobie fajny trip i zwiedzić metropolie kilku krajów i połączyć to z żużlem - przyznał otwarcie zawodnik.

Vaculik nigdy nie ukrywał, że dobro słowackiego żużla leży mu na sercu. Stąd też jego występy w towarzyskich imprezach w jego kraju. Był również członkiem zespołu SC Interteam i ścigał się w czeskiej Extralidze.

- Tego chcę, że w kraju, gdzie ten sport jest niszowy, by on miał większe zaplecze np. młodzieżowe. My mamy tylko jeden tor na Słowacji, a mi się marzy, aby było ich więcej, by to się rozrosło. I dlatego chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, by pomóc - opowiedział.

Wszystkie jego zabiegi mające na celu popularyzację żużla w ojczyźnie przynoszą pierwsze efekty. - W tym roku Grand Prix na żywo będzie w słowackiej, ogólnodostępnej telewizji. I to tylko świadczy o tym, że żużel staje się bardzo popularny - zdradził zawodnik.

Czytaj także:
Tata przekonał go, by zrobił kurs. Wraca do Stali Gorzów w nowej roli
Wybrali go juniorem oraz objawieniem sezonu. Widzą w nim legendę swojego klubu

Komentarze (2)
avatar
Nightmar Wielki
18.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@ADASOS: Ktoś musi finansować to SGP a dlaczego my? he he, ktoś musi :) 
avatar
ADASOS
18.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale siara. Słowacy SGP w publicznej TV a Polacy w laptopach i telefonach i to jak zapłacą. I niech ktoś mi powie ze Polacy się szanują?