Żużel. Potrafił być liderem w PGE Ekstralidze. Teraz powalczy o przetrwanie

WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Mateusz Tonder
WP SportoweFakty / Sonia Kaps / Na zdjęciu: Mateusz Tonder

Jeszcze w 2021 roku Mateusz Tonder w niektórych meczach był liderem Falubazu Zielona Góra w PGE Ekstralidze. Minął nieco ponad rok i kariera zawodnika znalazła się w innym położeniu. Sezon 2023 może okazać się kluczowy dla jego przyszłości.

Mimo spadku Falubazu Zielona Góra z PGE Ekstraligi sezon 2021 był dla Mateusza Tondera udany. Być może nie pokazuje tego średnia biegowa, jednak wychowanek zielonogórskiego klubu w niektórych meczach ciągnął wynik zespołu i był jego liderem. Tak było m.in. w wygranym domowym spotkaniu z Apatorem Toruń.

Wydawać by się mogło, że przyszłość przed Tonderem rysuje się w kolorowych barwach. Stało się jednak inaczej. Zawodnik nie był pierwszym wyborem Piotra Żyto, ówczesnego trenera Falubazu. Nie zmieniło się to również po tym, jak zespół został przejęty przez nowego menedżera, Tomasza Szymankiewicza. Tonder musiał pogodzić się z rolą rezerwowego. Co oczywiste, nie odbiło się to pozytywnie na jego dyspozycji, a przede wszystkim zahamowany został jego rozwój.

- Mateusz jest bardzo ciekawym i godnym uwagi zawodnikiem, który potrafił zaskakiwać swoimi fantastycznymi wyścigami. Dziwiliśmy się, dlaczego nie dostaje szans w Falubazie. Być może taka była koncepcja składu. Nie wiem, co było w środku drużyny, ale docierały do nas informacje, że zawodnik jest już sfrustrowany swoją pozycją w zespole - mówi dla WP SportoweFakty Wojciech Dankiewicz, żużlowy ekspert.

ZOBACZ Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Świącik, Komarnicki i Ward u Musiała 

Teraz w rozwoju kariery pomóc mają przenosiny do H.Skrzydlewska Orła Łódź. W tym klubie będzie miał okazję współpracować z Markiem Cieślakiem, który uchodzi za jednego z najlepszych w swoim fachu.

- W sezon 2023 Tonder wejdzie z nowymi nadziejami i pod opieką Marka Cieślaka, od którego zależy to, czy Mateusz będzie częściej pojawiał się na torze. Na pewno zmiana barw klubowych jest dla niego szansą. 1. Liga jest niesamowicie mocna i wyrównana. Nie ma w niej słabych drużyn i zawodników. Dużo zależy od samego zawodnika, jak on przygotuje się do sezonu. Na pewno ma bardzo duże możliwości, ale czy je wykorzysta, to już pokaże tor - dodaje były menedżer m.in. Sparty Wrocław.

Istotny jest także wiek zawodnika. Wychowanek Falubazu w tym roku obchodzić będzie 24. urodziny, co oznacza, że przed nim ostatni sezon startów w tej kategorii wiekowej. Kto wie, czy nie decydujący o dalszych losach jego kariery. - Ostatni rok w roli U24 jest niezwykle ważny. Trzeba pokazać się z jak najlepszej strony już w kontekście następnego sezonu. Myślę, że Mateusz z taką sportową złością wejdzie w tegoroczne rozgrywki. Na pewno ma z tyłu głowy, że to będzie ostatni taki sezon z "parasolem ochronnym" - podsumował Wojciech Dankiewicz.

Zobacz także:
Ekspert staje w obronie GKSŻ
Doradza Polonii Bydgoszcz transfer

Źródło artykułu: WP SportoweFakty