[tag=20055]
Rafael Wojciechowski[/tag] jest jedną z osób, która wykonała ogrom pracy, by żużel wrócił do Gniezna w 2016 roku. Po latach pracy w roli menadżera, a także dyrektora klubu zdecydował się nieco odejść w cień.
W przyszłym roku znów będzie bliżej czarnego sportu. Doświadczony działacz będzie wspierał jednego z wychowanków Startu Gniezno, Adriana Gałę. Będzie to niejako powrót Wojciechowskiego do teamu tego żużlowca.
- Pomagał mi na wczesnym etapie kariery i ja z tego byłem bardzo zadowolony. Gdy zrezygnował z prowadzenia Startu, nadszedł moment, by zaproponować mu współpracę i bardzo się cieszę, że mi nie odmówił - powiedział Gała cytowany przez sportowegniezno.pl.
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"
Wojciechowski będzie obecny przy nowym zawodniku PSŻ-u Poznań podczas treningów oraz meczów ligowych, o ile pozwoli mu na to czas. Jego rolą będzie obserwowanie tego, co się dzieje, zarówno na torze, jak i poza nim. Na tyle, by żużlowiec mógł odpowiednio reagować ze swoimi mechanikami m.in. na zmieniające się warunki.
- Pomagałem mu od wieku juniora, pracowaliśmy razem i we Wrocławiu i w Gnieźnie, myślę, że jestem w stanie przekazać mu wiele rzeczy i wskazać błędy. On potrzebuje stabilizacji, pewności siebie i kogoś kto mu ufa - przyznał Wojciechowski.
Były menadżer Startu Gniezno ze swoim nowym-starym zawodnikiem wiąże duże nadzieje i wierzy, że ten stanie się czołowym zawodnikiem pierwszej ligi. Taki założyli sobie cel i do jego realizacji będą dążyć w tym roku.
W minionym sezonie Adrian Gała reprezentował barwy Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Wystartował w czternastu meczach, w których wyjeżdżał na tor do 59 wyścigów. Zdobył w nich 90 punktów i jedenaście bonusów, co dało mu średnią biegową 1,712.
Czytaj także:
Płacono tam 100 zł za punkt. Wszyscy marzą o powrocie
Mają tylko dwa tory, a czynnych zawodników mogą policzyć na palcach jednej ręki