Żużel. Janowski wkręcił się w to na maksa. "Jaram się"

Materiały prasowe / PZM / Na zdjęciu: Maciej Janowski i Mariusz Cieśliński
Materiały prasowe / PZM / Na zdjęciu: Maciej Janowski i Mariusz Cieśliński

Żużlowa Reprezentacja Polski wróciła ze zgrupowania na Malcie. Lokalizacja bardzo odpowiadała m.in. Maciejowi Janowskiemu, który mocno zafascynował się jazdą na dwóch kółkach, ale na sprzęcie posiadającym hamulce.

Jeszcze kilka lat temu wielu zawodników z dystansem podchodziło do tematu treningów na rowerze. Marek Cieślak jednak systematycznie "zarażał" kolejnych zawodników pasją do dwóch kółek napędzanych siłą mięśni.

I dziś jeździ praktycznie cała Żużlowa Reprezentacja Polski. Wśród nich m.in. Maciej Janowski, który w rozmowie z serwisem redbull.com, opowiadał, że jeszcze kilka lat temu sceptycznie podchodził do takich treningów. Wówczas namawiał go Przemysław Pawlicki.

Dziś Janowski rozumie, że rower jest świetnym treningiem. - Teraz przyznam, że jestem wkręcony w rower dość mocno. Od jakiegoś czasu swoje cykle treningowe zaczynam od roweru, do którego rozpisuję pozostałe aktywności. Teraz mam dwa tygodnie oddechu i co planuję? Zabieram rower i lecę do Hiszpanii! Tam są piękne trasy. Śmiało mogę powiedzieć, że jaram się teraz jazdą na rowerze - dodał żużlowiec w rozmowie z portalem swojego głównego sponsora.

ZOBACZ Żużel. Piotr Pawlicki grzmi po słowach tunera. "Nie zachował się wobec mnie fair!"

Janowski ostatnie dni spędził na Macie, gdzie nasi reprezentanci trenowali pod bacznym okiem Rafała Dobruckiego oraz Mariusza Cieślińskiego. Wrocławianin nie ukrywa, że praca była solidna, ale bez przeginania. Po niej był czas na relaks.

A miejsce, gdzie udała się reprezentacja naszego kraju była znana Janowskiemu. Wcześniej był tam z Betard Spartą Wrocław. - Bardzo ciekawe miejsce, w którym można solidnie dać sobie w kość na rowerze. Trafiliśmy na idealną pogodę, było dużo cieplej, niż w Polsce, ale nie za gorąco i można było realizować naprawdę solidne treningi. Inaczej pracuje się w takim otoczeniu - dodał brązowy medalista mistrzostw świata.

Zawodnicy dotychczas do sezonu we wspólnym gronie przygotowywali się w zimowej scenerii. A to, jaka jest natura wokół jest bardzo znacząca dla nich samych. - Kiedy masz do przebiegnięcia 10 kilometrów po klifach, albo kilkadziesiąt kilometrów do przejechania rowerem - warunki i przyroda wokół ciebie mają znacznie. Fajnie, kiedy ten krajobraz jest przyjemny, to relaksuje i dodaje kopa, chęci do treningu - przyznał Janowski.

Czytaj także:
Złe wieści dla reprezentantów Polski
Skłamał, bo nie chciał być odesłany na motorynkę

Komentarze (3)
avatar
_
11.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
R.I.P.(*) 
avatar
_
11.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kacperek(*) 
avatar
_
10.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomek z Bamy to Don Bartolo, nie dajcie sie wkrecac jelopowi.