Żużel. To może być numer jeden wśród juniorów. Zaskakujący wybór

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Anże Grmek
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Anże Grmek

W tym sezonie na drugoligowych torach ujrzymy wiele nowych twarzy. Mateusz Kędzierski z Canal+ w rozmowie z polskizuzel.pl wskazał juniora, który ma szansę być najlepszym zawodnikiem ligi, a także największe niespodzianki transferowe.

Za nami jedno z najciekawszych okienek transferowych ostatnich lat. Wiele działo się nie tylko w PGE Ekstralidze, ale również w 1. Lidze oraz w 2. Lidze Żużlowej.

Kibice nie ukrywają, że najciekawszy skład ma Metalika Recycling Kolejarz Rawicz, który postawił mocno na weteranów.

- Dwa najbardziej zaskakujące ruchy dotyczą Scotta Nichollsa i Hansa Andersena, którzy trafili do Rawicza. Pierwszy już dawno nie jeździł w polskiej lidze. Ostatnio był raczej komentatorem czy dziennikarzem żużlowym. W przypadku Duńczyka wydawało się, że to już koniec kariery. Tymczasem obaj wracają. - powiedział otwarcie dziennikarz.

- To dla mnie największe zaskoczenia. Kompletnie się tego nie spodziewałem - dodał Mateusz Kędzierski.

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

Dziennikarz pokusił się również o wskazanie najlepszych zawodników do 21. roku życia w 2. Lidze Żużlowej. Tutaj jego zdaniem wyróżniającymi się żużlowcami będą reprezentanci głównego faworyta rozgrywek - Texom Stali Rzeszów.

- Anże Grmek to może być numer jeden wśród młodzieżowców zagranicznych. Faktycznie zapowiada się jednak ciekawa rywalizacja, bo Stal pozyskała także Philipa Hellstroema-Baengsa. W odwodzie pozostają Rune Thorst i Anders Rowe. Jeśli chodzi o Polaków, to pewniakiem jest Mateusz Majcher, który miał w zeszłym roku swoje problemy. Oby teraz odzyskał radość z jazdy - skomentował przedstawiciel stacji Canal+.

Kędzierski docenił rzeszowian również za inny ruch transferowy. - Największym hitem jest Jacek Trojanowski jako dyrektor Texom Stali Rzeszów. Uważam, że ten człowiek będzie olbrzymią wartością dodaną dla klubu. To też jasny sygnał dla całego środowiska, że w Rzeszowie mierzą wysoko - zauważył.

Czytaj także:
Zadebiutował w GP, a teraz celuje w PGE Ekstraligę
Po śmierci ojca zniknął z toru. Wraca, bo nie mógł znaleźć sobie lepszego zajęcia

Komentarze (0)