W 2022 roku Grand Prix Wielkiej Brytanii po raz dwudziesty odbywało się na Principality Stadium w Cardiff. Stadion, który miał być zastępstwem dla słynnego Wembley, gdzie organizowano finały jednodniowe, ma swoich zwolenników i przeciwników. Od kilku lat słyszymy, że spadająca frekwencja oraz mała widowiskowość zawodów w Cardiff sprawia, że ożywa dyskusja na temat przenosin do innego miejsca.
Fanom marzą się zawody na torze Belle Vue Aces w Manchesterze. Tor, w którym zakochani są nie tylko kibice ale i żużlowcy sprawia, że to naturalny kandydat. Gdyby do takiej zamiany doszło, wówczas pojawiłby się jeden minus takiego rozwiązania.
- Moim marzeniem pozostaje duży stadion z torem z Manchesteru. To idealne zestawienie dla Brytyjczyków. Każdy z kibiców byłby zachwycony. Wielki obiekt i genialny tor, to by było coś! Manchester to najlepszy tor do ścigania w Anglii, ale schodząc na ziemię, to Belle Vue może pomieścić maksymalnie 10 tysięcy ludzi. To byłaby opcja na GP Europy - mówił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty, Peter Oakes, były promotor żużla i menadżer Ivana Maugera , 6-krotnego IMŚ.
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia
Oprócz wspomnianej frekwencji i mało ciekawych zawodów, niektórzy doliczają rosnące koszty wyprawy na Grand Prix. Cardiff podczas jubileuszowej edycji zawiodło pod każdym względem. W 2023 będzie kolejna edycja, ale jeżeli nic się nie zmieni, a ludzi na trybunach jeszcze ubędzie, wówczas zmiana lokalizacji GP Wielkiej Brytanii będzie brana na poważnie.
- Uważam, że oba miejsca mogłyby się sprawdzić. Cardiff musi pozostać jako ten główny event. Skoro Polska dysponuje aż czterema rundami, dlaczego nie spróbować dwóch w Wielkiej Brytanii? - argumentował wówczas Oakes.
Być może władze żużla powinny zastanowić się nad sytuacją Bradford. Od kilku lat mówi się o powrocie żużla do tego dużego, angielskiego miasta, a Odsal Stadium to znany obiekt, szczególnie pod względem historii czarnego sportu.
Żużel w Bradford ma swoje długie korzenie, które sięgają czasów powojennych. Potem ligowy żużel zniknął na 26 lat, by powrócić w 1986. Ta przygoda trwała znów została przerwana po 1997 roku.
W 1985 roku na Odsal odbyło się jedno z najważniejszych wydarzeń w historii tamtejszego żużla. Jednodniowy finał Indywidualnych Mistrzostw Świata rozegrany został po raz pierwszy na wyspach brytyjskich w innym miejscu niż legendarne Wembley.
W tamtym czasie triumfował Erik Gundersen przed Hansem Nielsenem i Samem Ermolenko. Odsal przyjął też najlepszych podczas IMŚ w 1990 roku, a wówczas świętował Per Jonsson. W Bradford goszczono także finały Mistrzostw Świata Par oraz Drużynowych Mistrzostw Świata. Odbyła się tam także runda Grand Prix w 1997 roku.
Lubisz czytać żużlowe historie i ciekawostki? Zajrzyj TUTAJ
Tak obecnie prezentuje się stadion w Bradford:
Zobacz także:
- Żużel. Gollob wziął kartkę, długopis i... Tego nie było od ponad 60 lat!
- Motor będzie miał nieoczywistego bohatera? "Ten zawodnik daje coś cenniejszego niż same punkty"