Przytakuje pomysłowi prezydenta. "Polacy powinni powiedzieć dość"
Prezydent Zielonej Góry zaproponował rozwiązanie, dzięki któremu polskie samorządy nie płaciłyby gigantycznych pieniędzy za prawa do Grand Prix. - Polacy w końcu powinni powiedzieć dość i przestać dawać się wykorzystywać - mówi nam Jan Krzystyniak.
Jego zdaniem prawa do turniejów Grand Prix powinien nabywać PZM, który następnie mógłby przyznawać polskim ośrodkom organizację poszczególnych rund.
- Wiemy, że najwyższy haracz za możliwość zorganizowania rundy Grand Prix płacą Polacy - mówi Jan Krzystyniak dla WP SportoweFakty. - Polskie kluby starają się o to, a później idą do władz miasta i żądają pieniędzy. Zgadzam się z prezydentem Zielonej Góry, że to Polski Związek Motorowy powinien kupować prawa do organizacji turnieju, a następnie rozdzielać poszczególne turnieje zainteresowanym ośrodkom. Teraz jest tak, że w Polsce Grand Prix jest tam, gdzie są największe pieniądze - dodaje żużlowy ekspert.
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczeniaTylko w Polsce samorządy za kupno praw do jednego turnieju wydają około 2-3 miliony złotych. Wszystko z powodu wyjątkowego zainteresowania polskich działaczy, którzy wzajemnie przebijają swoje oferty i sprawiają, że płacą nawet dziesięciokrotnie więcej niż w przypadku zagranicznych ośrodków.
- Skoro w innych krajach za prawo do organizacji turnieju płacą niewielkie pieniądze, to dlaczego tak samo nie może być w przypadku polskich rund? To powinno być w jakiś sposób uporządkowane. Ciągle się zastanawiamy, kiedy będzie kres tej gonitwy finansowej. Polacy w końcu powinni powiedzieć dość i przestać dawać się wykorzystywać. Płacenie 2-3 milionów za jeden turniej to duża przesada - kontynuuje nasz rozmówca.
Krzystyniak porusza jeszcze jeden wątek. Były zawodnik m.in. Falubazu Zielona Góra uważa, że cykl Grand Prix powinien dotrzeć w Polsce do innych niż do tej pory ośrodków. Jego zdaniem w naszym kraju nie brakuje stadionów, na których nie byłoby problemu z organizacją tak wielkiego wydarzenia.
- Ten temat też warto poruszyć. Utarło się, że w Polsce rundy odbywają się w Warszawie, Toruniu, Gorzowie, Wrocławiu. Ciągle w tych samych ośrodkach. Warto może zorganizować taką imprezę np. w Rzeszowie. Mówi się, że to nudny tor, a jednak runda IMP z zeszłego roku pokazała, że wcale tak nie musi być. O frekwencję również moglibyśmy być spokojni - zakończył Krzystyniak.
Zobacz także:
Nie popiera pomysłu Michała Świącika
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>