Nicki Pedersen jest niezwykle barwną postacią na torze, ale również poza nim. Duńczyk zasłynął z agresywnej jazdy i wybuchowego temperamentu. Ostatnio trzykrotny mistrz świata wpuścił do swojego domu kamery telewizyjne, dzięki czemu powstało reality show "Team Pedersen". Za jego sprawą kibice mogą zobaczyć, jak wygląda codzienne życie 45-latka z Anną Nataschą Ohlin.
- Dobrze, że mamy duży dom, bo mogę go wysłać do warsztatu, gdy nie umiem go dłużej słuchać - powiedziała partnerka żużlowca ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, cytowana przez tabloid "Se og Hor".
Pedersen i Ohlin wspólnie wychowują trójkę dzieci. Zawodnik z pierwszego związku ma 13-letnią córkę Mikkeline i 9-letniego syna Mikkela. Natascha jest mamą 13-letniej Livy. - Jestem dumny z dzieci. Wszystkie są niezwykle fajne i są sobą. Nie mogę znieść, gdy ktoś próbuje być kimś innym, niż jest naprawdę - powiedział były mistrz świata, którego dzieci musiały przywyknąć do kamer telewizyjnych w domu przez niemal cały 2022 rok.
ZOBACZ Red Bull rozstał się z zawodnikiem z PGE Ekstraligi. "Nie mam żalu"
Początek znajomości Pedersena i Ohlin był jednak dość przypadkowy. - Wyskoczyła mi na Facebooku i do niej napisałem. Wyglądała super słodko. Widziałem, że mieszka w Zelandii (150 km od domu Pedersena - dop. aut.), ale postanowiłem spróbować. Przywiozłem jej bukiet kwiatów - zdradził Pedersen.
- Zobaczyłam małego gościa z bukietem - tak pierwsze chwile z Pedersenem wspomniała Ohlin.
Między tą dwójką pojawiła się chemia, ale Pedersen na drugą randkę musiał czekać ponad rok. - Wróciłem do byłej partnerki, ale po jakimś czasie znów byłem singlem. Dlatego napisałem ponownie do Nataschy - ujawnił zawodnik ZOOleszcz GKM-u.
- Spotykaliśmy się, ale minęło kolejne półtora roku, zanim podjęłam decyzję o przeprowadzce do jego domu - dodała Natascha.
Pedersen i Ohlin tworzą szczęśliwy związek od ponad pięciu lat. Większość ich życia skupiona jest wokół kolejnych startów Duńczyka. - Mam wiele zadań. Czasem jestem pielęgniarką, innym razem kucharką, kierowcą albo planistą - powiedziała partnerka byłego mistrza świata.
Czy żużlowiec zdecyduje się kiedykolwiek na ślub ze swoją ukochaną? - Ona nie chce przyjąć mojego nazwiska - powiedział wprost Pedersen. - A on nie chce brać ślubu, skoro ja nie będę się nazywać Pedersen - dodała Ohlin. - Zobaczymy. Może wpadnę na jakiś inny pomysł - zakończył jeden z lepszych żużlowców PGE Ekstraligi.
Czytaj także:
- Znany biznesmen opuścił areszt. "Nie było okazji żeby się pożegnać"
- Znany ekspert chciał zostać żużlowcem. Miał sprzęt od Tony'ego Rickardssona