Żużel. Wskazał trzy najciekawsze transfery. Tych zawodników będzie śledził z uwagą

WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek
WP SportoweFakty / Romulad Rubenis / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek

Przemysław Pawlicki, Daniel Kaczmarek i Szymon Szlauderbach. Co łączy tych trzech zawodników? Zdaniem byłego szefa żużla w Canal+, Marcina Majewskiego są to najciekawsze ruchy w 1. Lidze.

W listopadzie byliśmy świadkami transferów w środowisku żużlowym nie tylko wśród zawodników, ale i także dziennikarzy. Z Canal+ pożegnał się Marcin Majewski, który jednak nie odciął się od czarnego sportu.

Były szef żużla w Canal+ w rozmowie z polskizuzel.pl podsumował to, co czyniły kluby na transferowym rynku. Nie ukrywa on, że najbardziej spektakularnym transferem były przenosiny Przemysława Pawlickiego z ZOOleszcz GKM-u Grudziądz do Stelmet Falubazu Zielona Góra.

Czy leszczynianina stać na to, by być gwiazdą 1. Ligi? - Nie mam pojęcia, jak będzie z Przemkiem. Trudno mi to ocenić. Wszyscy w środowisku dobrze wiedzą, że to materiał na świetnego zawodnika, ale potrzeba u niego większej stabilizacji w teamie. Moim zdaniem na tym polega jego główny problem. Ciągłe wywracanie wszystkiego do góry nogami nie jest dobrym rozwiązaniem - dodał Majewski.

Transfer Przemysława Pawlickiego nie jest jedynym, który Majewski zalicza do grona tych ciekawych. - Z uwagą będę śledzić poczynania Daniela Kaczmarka, który przeszedł do Zdunek Wybrzeża. Miał trudny czas, mocno się zagubił, ale ostatni sezon to był powrót na właściwe tory. Teraz czeka go wielki sprawdzian. Przekonamy się, czy się odbije, czy jednak pozostanie żużlowcem na granicy pierwszej i drugiej ligi. Ciekawym zawodnikiem jest także dla mnie Szymon Szlauderbach, który ma papiery na bardzo dobrego żużlowca. Teraz zostanie rzucony na głęboką wodę. Jemu też będę się przyglądać - skomentował.

Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia

W kontekście klubowej rywalizacji Majewski uważa, że liga przebiegnie pod dyktando Stelmet Falubazu Zielona Góra. Jego zdaniem zagrozić im może wyłącznie Abramczyk Polonia Bydgoszcz, bo np. Arged Malesa Ostrów transferem Victora Palovaary dała sygnał, że ich aspiracje nie są tak wysokie, jak awans do PGE Ekstraligi.

Za czarnego konia przez wielu ekspertów wymieniany jest H.Skrzydlewska Orzeł Łódź. Majewski uważa, że kołem ratunkowym dla tego klubu było zakontraktowanie Marka Cieślaka, bo w innym razie mógłby być problem ze zmontowaniem składu.

- Rok temu drużyna zrobiła wszystko, co mogła, aczkolwiek za wielki błąd uważam oddanie Timo Lahtiego do Zdunek Wybrzeża. Swoją drogą to dla mnie spore zaskoczenie, że on po tym wszystkim zdecydował się na kolejny kontrakt w Łodzi. Myślę, że wielką rolę odegrał właśnie Marek Cieślak. W efekcie Orzeł ma ciekawy skład i może namieszać. Podobne odczucia mam w przypadku ROW-u Rybnik - powiedział Majewski, który wskazał Toma Brennana za kandydata do roli czarnego konia w 1. Lidze.

Czytaj także:
Tyle mu wystarczyło, by przekonać do siebie mistrza Polski
To może być rewolucja w szkoleniu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty