Żużel. Bartosz Zmarzlik już gotowy. Wyjazd na tor blisko

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

W kalendarzu mamy już marzec, a to oznacza rozpoczęcie treningów na polskich torach po zimowej przerwie. Jako pierwsi sprawdzian z nawierzchnią zaliczyli zawodnicy For Nature Solutions Apatora Toruń. W gotowości czeka już też Bartosz Zmarzlik.

Ociepleni klimatu sprawiło, że mamy lżejsze zimy i coraz częściej wybrane ekipy w Polsce mogą wznowić treningi po zimie już pod koniec lutego. Tak też było w przypadku For Nature Solutions Apatora Toruń, który kilka dni temu zdołał przetestować nawierzchnię na Motoarenie. Radości z tego faktu nie ukrywał Robert Lambert. Przy tej okazji Brytyjczyk podziękował sponsorom, dzięki którym w sezonie 2023 będzie mógł podbijać tory PGE Ekstraligi i Speedway Grand Prix.

"Zaczynamy. Nadszedł czas na pierwszy trening w sezonie 2023 po zimowej przerwie" - ogłosił radośnie Paweł Przedpełski, który również wziął udział w treningowych jazdach na Motoarenie. Co ciekawe, większość polskich ekip wybiera się na obozy kondycyjne, a później trenuje na torze. W przypadku toruńskich "Aniołów" było inaczej, bo dopiero po wyjeździe na Motoarenę, kadra For Nature Solutions Apatora ruszyła do hiszpańskiego Calpe.

Pobyt w Calpe ma już za sobą Bartosz Zmarzlik, który również w tym miejscu szykował się do sezonu, ale z Motorem Lublin. Po powrocie do Polski trzykrotnego mistrza świata zastały w Polsce zdecydowanie niższe temperatury niż na Półwyspie Iberyjskim, ale nie przeszkodziło mu to w odbyciu treningów motocrossowych.

Gdyby ktoś miał wątpliwości, to Zmarzlik jest już też gotowy do pierwszych treningów po zimowej przerwie. Wystarczy rzut oka na warsztat aktualnego mistrza świata. Do tego mały Antoni wyskakujący z szafy... Syn nowego lidera Motoru Lublin już wkrótce będzie nieco rzadziej widział ojca w domu, bo gdy sezon ruszy w pełni, to częste podróże na wschód Polski będą zajmować Zmarzlikowi nieco czasu.

Wkrótce o wyjeździe na tor pomyślą najpewniej zawodnicy Betard Sparty Wrocław. Stolica Dolnego Śląska słynie z dość wysokich jak na Polskę temperatur, więc należy oczekiwać, że wrocławski toromistrz przygotuje nawierzchnię na Stadionie Olimpijskim jak należy. Póki co, zespół szlifuje formę w hiszpańskim Calpe.

Calpe uwielbiane jest przez fanów kolarstwa, stąd też polskie zespoły tak chętnie wybierają tę lokalizację. Fanem jednośladów od jakiegoś czasu jest Maciej Janowski, który przybył do Hiszpanii odpowiednio przygotowany. Dla kapitana Betard Sparty to już któraś z kolei wizyta w tym rejonie, więc może on robić za przewodnika po Calpe.

Słońce w Hiszpanii sprzyja akrobacjom na rowerze, więc Janowski tradycyjne "wheelie wednesday" postanowił uczcić... jazdą na jednym kole, ale bez silnika. Trzeba przy tym dodać, że zdjęcia z Calpe robią wrażenie. Żużlowcy tej zimy zapewnili temu miastu taką reklamę, że może ono być hitem wakacyjnych wojaży w sezonie letnim wśród polskich kibiców.

Czytaj także:
Rosjanin mówi o hańbie. Zdecydowana kontra z Polski
Już 1 kwietnia turniej PGE IMME. Wiemy, kto dostał "dziką kartę"

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty