[tag=22137]
[/tag]PSŻ Poznań w bardzo dobrym stylu zwyciężył w rozgrywkach w sezonie 2022, pokonując w finale . To spowodowało, że Wielkopolanie wywalczyli awans do i już w kwietniu na zaprezentują się swoim kibicom w meczu przeciwko .
Chociaż dokładne daty i godziny rozpoczęcia potyczek pierwszej kolejki na zapleczu PGE Ekstraligi nie zostały jeszcze oficjalnie zaprezentowane, to pewne informacje podał Jakub Kozaczyk. - Pierwsze spotkanie ligowe z Diabłami odbędzie się najprawdopodobniej w Niedzielę Wielkanocną o godzinie 14 na Golęcinie - przekazał w rozmowie z radiopoznan.fm.
W Poznaniu przed ubiegłorocznym sezonem doszło do pewnych zawirowań, które spowodowały różne zmiany na najważniejszych stanowiskach. W klubie postawiono przede wszystkim na stabilizację finansową i spokojny rozwój za pieniądze, które rzeczywiście znajdują się w kasie. Efektem tego najpierw był awans, a teraz poszerzenie grona sponsorskiego. Prezes Skorpionów przyznaje, że dużą zasługę mają w tym pracownicy PSŻ-u.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Według niego wszyscy dążą do wspólnego celu. Niedługo ma także zostać podana nazwa sponsora tytularnego na rok 2023. - Budżet zeszłoroczny wynosił około dwa i pół miliona netto. W tym roku wynosi on około czterech milionów netto i jest zamknięty w 100 procentach. Oczywiście transze od sponsorów są płacone ratalnie, ale budżet, przynajmniej wedle umów sponsorskich, których mamy około 75, jest zamknięty - poinformował sternik poznańskiej drużyny.
W stolicy Wielkopolski cały czas remontowany jest również stadion. Niedawno zamontowano nowe bandy i przeprowadzone prace torowe. W przyszłości ma powstać także nowe oświetlenie. W tym wszystkim cały czas klub jest wspierany przez miasto. Zarówno Tomasz Bajerski jak i Jakub Kozaczyk mówią, że głównym celem będzie utrzymanie w pierwszej lidze, pomimo tego, że zdaniem tego drugiego, PSŻ ma najmniejszy budżet w rozgrywkach.
- Po pierwsze pieniądze nie jeżdżą. Po drugie w żużlu jedzie wypłacalność. Jeżeli zawodnik w jakimś innym klubie nie otrzymuje wynagrodzenia, to nie może zainwestować, nie może zrobić remontu silnika i nie może jechać. Kolegom z pozostałej siódemki, nie mówię o wszystkich, życzę tego, żebyśmy się spotkali na koniec sezonu w tym samym gronie, ponieważ niektóre kluby muszą mieć budżet po siedem lub osiem milionów, żeby odjechać taki sezon - powiedział.
Odniósł się on również do sytuacji z Rune Holtą, która miała miejsce w trakcie rewanżowego spotkania dwumeczu finałowego. - Na pewno nie zdarzy się coś takiego, jak nam się zdarzyło w meczu finałowym w Opolu, że zawodnik najbardziej doświadczony w najważniejszych biegach dwukrotnie rusza się pod taśmą i zostaje wykluczony. Te chłopaki na pewno tego nie zrobią i będą walczyć za klub. Tak mi się po prostu wydaje - zapewnił Jakub Kozaczyk.
Czytaj także:
- To może być nowa lokalizacja na mapie Grand Prix! "Kibice żyją tam żużlem"
- Żużel. Gigantyczny cios dla GKM-u. Kluczowy zawodnik nie wystąpi w żadnym sparingu!