- Już w ubiegłym sezonie podjąłem decyzję, że nie chcę zostać we Wrocławiu, że chcę spróbować czegoś innego, zejść ligę niżej - mówi Michał Curzytek w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
O tym, że młodzieżowiec nie chce dalej startować w barwach Betard Sparty Wrocław informowaliśmy już w październiku ubiegłego roku. Negocjacje ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, do którego junior został wypożyczony na sezon 2023, zakończyły się dwa tygodnie temu.
Dla Curzytka ma to być zupełnie nowe otwarcie. - Sezon 2022? Był tragiczny. Nie ma co do niego wracać, trzeba o nim zapomnieć i skupić się na nadchodzących rozgrywkach - ucina temat minionych rozgrywek w jego wykonaniu i jak stwierdza, teraz chce odbić się od dna.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Mocnym słowom nie ma się co dziwić. Choć w 2022 roku Curzytek miał pewne miejsce w składzie Betard Sparty Wrocław, to prezentował się wyjątkowo słabo. Najlepszym potwierdzeniem tego jest średnia 0,605 pkt/bieg, zaledwie trzy miejsca na pozycji pierwszej lub drugiej i aż siedem meczów z zerowym dorobkiem.
W Stelmet Falubazie Zielona Góra jego wyniki mają być już zdecydowanie lepsze, a zdobyte punkty w znacznym stopniu mają pomóc w osiągnięciu celu, jakim jest awans zielonogórzan do PGE Ekstraligi.
- Na papierze wszyscy są mocni, ale myślę, że z kolegami wykonamy świetną robotę i uda się awansować - zaznacza Curzytek, który ze Stelmet Falubazem zainauguruje nowe rozgrywki 1. Ligi w weekend 8-9 kwietnia, wyjazdowym starciem z ROW-em Rybnik.
Zobacz też:
Żużel. Co ten transfer oznacza dla Polonii? "O wszystkim i tak zadecydują seniorzy"
Żużel. Były zawodnik nie gryzie się w język. "W porównaniu do Borowiaka, Curzytek to osłabienie"