Choć przed częstochowskim Włókniarzem jeszcze obóz, to zawodnicy skorzystali z dobrych warunków panujących poza granicami naszego kraju i udali się w ubiegłym tygodniu na pierwsze treningi.
Mikkel Michelsen i Kajetan Kupiec odbyli kilka sesji treningowych we włoskim Lonigo, z kolei Franciszek Karczewski i Szymon Ludwiczak udali się do chorwackiego Gorican.
- Okres przygotowawczy trwa już od grudnia i wszystko jest pod kontrolą. Zgrupowanie, które odbędzie się teraz w Częstochowie, to będzie bardziej integracyjne, bo mamy dwa nowe nazwiska w zespole - powiedział Lech Kędziora w rozmowie na antenie TV Orion.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Przynajmniej na razie nie wiadomo, kiedy drużynie uda się wyjechać na domowy tor. W pierwszy weekend marca pogoda w Częstochowie mocno się pogorszyła, a w niedzielę zamiast słońca, tak samo, jak w wielu rejonach naszego kraju padał śnieg.
Niezbyt optymistyczne są również prognozy na kolejne dni, które przewidują opady deszczu oraz śniegu aż do połowy marca. - Dla nas jest to ważne, aby pokręcić jak najwięcej kółek w warunkach meczowych, aby była rywalizacja meczowa i by sprawdzić sprzęt. Ważne jest wejście w sezon - dodał Kędziora.
Pierwsze sparingowe ściganie z udziałem Włókniarza zaplanowano na 19 marca. Ogółem w planach jest pięć test meczów oraz 49. Memoriał Idzikowskiego i Czernego. Później już dojdzie tylko do ligowego starcia.
- Mam nadzieję, że w końcu zwyciężymy w Grudziądzu, bo praktycznie zawsze mecze tam były emocjonujące i kończyły się naszą porażką - skomentował Kędziora.
Czytaj także:
W marcu czeka nas dużo żużla. Sprawdź przedsezonowy rozkład jazdy
To był dla niego szok, co zrobił Woffinden!