Żużel. Został w Niemczech u szczytu kariery. Kibice w Opolu żałowali jego decyzji

Facebook / kolejarzopole.pl / Na zdjęciu: Alfred Siekierka
Facebook / kolejarzopole.pl / Na zdjęciu: Alfred Siekierka

Alfred Siekierka to jeden z najlepszych żużlowców w historii Kolejarza Opole. Duże sukcesy odnosił jako junior. Gdy był u szczytu formy, postanowił wyjechać do Niemiec i w zasadzie zakończył swoją karierę.

11 marca 1955 roku w Czarnowąsach urodził się Alfred Siekierka. Marzył o tym, by zostać żużlowcem i dopiął swego. Już pierwsze lata jego kariery pokazywały, że jest obdarzony olbrzymim talentem. W ligowych rozgrywkach zadebiutował w 1975 roku, oczywiście w barwach Kolejarza Opole. Zapatrzony był - jak wielu młodych opolan - w Jerzego Szczakiela, który dwa lata wcześniej zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata.

W historii polskiego żużla zapisał się triumfem w pierwszej edycji Brązowego Kasku. W rozgrywanym w 1976 roku finale na torze w Łodzi nie miał sobie równych. Wygrał cztery wyścigi, a w jednym zaliczył upadek. 12 wywalczonych punktów sprawiło, że w dodatkowym biegu o triumf w zawodach rywalizował z Andrzejem Huszczą. Ten również wygrał cztery wyścigi i w jednym zanotował upadek.

W biegu dodatkowym lepszy był reprezentant opolskiego Kolejarza i jest to jego największy sukces w karierze. Trzykrotnie ścigał się w finałach Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, ale w najlepszym przypadku zajął szóste miejsce. Dwa razy zakwalifikował się do finału IMP, ale w nim także mógł cieszyć się co najwyżej z szóstego miejsca.

Choć trzeba dodać, że w 1981 roku w Lesznie mógł walczyć o brązowy medal, ale został wykluczony ze swojego ostatniego wyścigu. Zresztą upadek pozbawił go też szansy na bieg dodatkowy o srebrny medal finału MIMP w 1976 roku.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Czugunow, Drabik i Mazur gośćmi Musiała

Siekierka był pewnym punktem Kolejarza Opole. W 1980 roku był liderem zespołu, który wywalczył awans do I ligi. W kolejnym znów miał najwyższą średnią spośród zawodników opolskiego zespołu. Sezon 1982 był ostatnim w jego karierze. Znów imponował formą i skutecznością, ale miał inny plan na życie niż jazda na żużlu w Polsce.

W połowie roku wyemigrował do RFN. Startował w półfinale eliminacji IMŚ w Abensbergu i do Polski już nie wrócił. Tłumaczył to względami prywatnymi. Fani Kolejarza żałowali, bo z nim w składzie zespół najprawdopodobniej wywalczyłby drugi w historii medal DMP. Ostatecznie finiszowali na czwartej pozycji. Dla Kolejarza zdobył 949 punktów.

Komentarze (1)
avatar
ABC- prawdziwy
12.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wypisz wymaluj Maciek Jaworek... też wybrał Niemcy i zwykła pracę za godne pieniądze niż ryzykowanie życiem za kromkę chleba....w tamtych czasach nie zarabiało się milionów na torze