Jego kolegą była legenda aktorstwa. Po wojnie wspiął się na sam szczyt

Getty Images / Barratts/PA Images via Getty Images / Freddie Williams
Getty Images / Barratts/PA Images via Getty Images / Freddie Williams

W trakcie II wojny światowej był kurierem motocyklowym, co pchnęło go później w stronę żużla. Freddie Williams najlepiej radził sobie w swojej ojczyźnie. Gdyby żył, 12 marca skończyłby 97 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Freddie Williams urodził się 12 marca 1926 roku w walijskim Port Talbot i tam też się wychował. Chodził do jednej klasy z Richardem Burtonem - wybitnym aktorem, który w przyszłości był sześciokrotny nominowany do Oscara.

Jako 15-latek Williams przeniósł się do Portsmouth, gdzie miał podjąć praktykę jako monter w stoczni. Według informacji speedwaymuseumonline.co.uk szybko porzucił ten zawód i został kurierem motocyklowym.

Pod koniec wojny postanowił związać się z żużlem - początkowo ścigał się na torach trawiastych. W 1947 roku został natomiast zawodnikiem Wembley Lions i bronił barw tej ekipy aż do zakończenia kariery.

W klasycznym speedwayu niezwykle szybko wspiął się na szczyt. W 1950 roku dotarł do finału indywidualnych mistrzostw świata i... od razu w nim zwyciężył. Wywalczył wtedy 14 punktów.

Wyczyn ten powtórzył trzy lata później, zostając jednocześnie pierwszym Brytyjczykiem z dwoma tytułami na koncie. Jego osiągnięcie powtórzył dopiero w latach 60. XX wieku Peter Craven. Do dwóch złotych medali Williams dołożył jeszcze srebro w 1952 roku. Pokonał go wtedy Jack Young.

W tym samym roku, w którym wywalczył swoje drugie złoto, poślubił łyżwiarkę figurową Pat Devries, która wystąpiła na zimowych igrzyskach w Oslo. Dodajmy, że młodsi bracia Freddiego - Ian oraz Eric również ścigali się na żużlu.

Z żużlem Freddie Williams pożegnał się jako 30-latek. Nie porzucił jednak całkiem tej dyscypliny. Rok później, gdy jego brat Ian awansował do mistrzostw świata, wcielił się w rolę jego mechanika. Walijczyk był wtedy 14.

Freddie Williams zmarł 21 stycznia 2013 roku. Miał wtedy 86 lat. - Był naprawdę miłym facetem i prawdziwym dżentelmenem, zawsze miał uśmiech na twarzy i chętnie rozmawiał z ludźmi - wspominał go Alun Rossiter.

Wykorzystane źródła:

speedwaymuseumonline.co.uk
swindonrobins.co
Welsh Sports Hall of Fame
WP SportoweFakty

Czytaj także:
Z bliska obserwował rozwój talentu Golloba. Obwiniano go za tragiczny wypadek
Klasyczny żużel jest nudny!

Komentarze (0)