15 marca 1954 roku w Bojanowie przyszedł na świat Jacek Goerlitz. W polskiej lidze zapisał się w historii Śląska Świętochłowice i Kolejarza Opole. Wielkich sukcesów indywidualnych nie osiągnął, ale był solidnym i cenionym ligowcem. Karierę w polskiej lidze zakończył jeszcze przed trzydziestką.
Początek na Śląsku
Początek żużlowej kariery Goerlitza to starty w Śląsku Świętochłowice. Klub ten był wówczas jednym z czołowych w Polsce, a o jego sile stanowili Paweł Waloszek czy Jan Mucha. Goerlitz podpatrywał bardziej doświadczonych kolegów, a efekty widać było na torze. Z roku na rok prezentował się on coraz lepiej.
Jednak w 1974 roku Śląsk spadł z elity, a utalentowany żużlowiec tylko przez rok ścigał się dla świętochłowickiego klubu na jej zapleczu. O ile drużynowo sezon '74 był słaby, o tyle indywidualnie Goerlitz miał się z czego cieszyć. Awansował do finału IMP, w którym zajął ósme miejsce. Historia pokazała, że był to jego jedyny start w tych prestiżowych rozgrywkach.
W II lidze Goerlitz ścigał się w bardzo dobrym stylu. To zaowocowało transferem do opolskiego Kolejarza, który rywalizował wtedy w I lidze. Goerlitz był już wtedy członkiem kadry narodowej i wróżono mu dużą karierę.
ZOBACZ WIDEO: Maksym Drabik: Nie wiem, jaki stan emocjonalny będzie mi towarzyszył przy pierwszych meczach
Emigracja zamiast kariery
Fani uwielbiali jego styl jazdy. Dla Goerlitza nie było straconych pozycji. W Opolu spędził niepełne sześć sezonów i był jednym z liderów zespołu. Z opolskim zespołem też poczuł gorycz spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. I ponownie na jej zapleczu imponował średnią.
W 1981 roku wraz z Alfredem Siekierką wywalczył brązowy medal w Mistrzostwach Polski Par Klubowych, co było wtedy niespodzianką. Był to jednak jego ostatni sezon w karierze w naszym kraju. Tak jak wielu innych mieszkańców Opolszczyzny postanowił skorzystać z możliwości i szansy, jaka się przed nim otworzyła. Zamiast polskiego żużla wybrał emigrację do Niemiec.
Dla Kolejarza była to duża strata, ale Goerlitz w Niemczech nie zakończył kariery. Ścigał się pod imieniem Jochen i jeszcze w 1981 roku wywalczył brązowy medal w rozgrywkach Bundesligi.
Największym jego sukcesem było zdobycie srebrnego medalu MIMP w 1977 roku. Wtedy przegrał z rewelacyjnym Markiem Ziarnikiem, a w dodatkowym biegu o drugą lokatę pokonał Andrzeja Huszczę.
Czytaj także:
Zasłynął kuriozalną wpadką. Kontuzje zatrzymały jego karierę
Sprawił jedną z największych sensacji. Pogodził legendy