Żużel. Mówi o straconej szansie Zmarzlika. "To były niepotrzebne słowa"
We wtorek władze Motoru Lublin pochwaliły się nowymi sponsorami, czyli spółkami Orlen i Bankiem PKO BP. To tylko potwierdziło wcześniejsze domysły, że transfer Bartosza Zmarzlika do Lublina nie był przypadkiem, a częścią skomplikowanej układanki.
Dla Zmarzlika nie jest to jednak kolejna dobra wiadomość, bo nieco zaprzecza jego dotychczasowej narracji. 28-latek cały czas podkreślał, że odejście z Gorzowa nie ma nic wspólnego z finansami.
- Wraz z konferencją prasową Motoru, Bartosz Zmarzlik stracił okazję, by powiedzieć prawdę o swoim transferze do Lublina. Te całe gadanie o dojściu do ściany w Stali Gorzów, nie miało nic wspólnego z rzeczywistością i było zupełnie niepotrzebne. Teraz widzimy, że chodziło o gigantyczne pieniądze i skomplikowaną układankę polityczną - mówi były prezes Stali, a obecnie radny Gorzowa Wlkp., Jerzy Synowiec.
ZOBACZ WIDEO: Maksym Drabik: Nie wiem, jaki stan emocjonalny będzie mi towarzyszył przy pierwszych meczach- A przecież wystarczyło, by Zmarzlik w odpowiednim czasie wytłumaczył gorzowskim kibicom, że dostał propozycję nie do odrzucenia i musiał z niej skorzystać. Wszyscy by to zrozumieli, a i atmosfera wokół tego transferu szybko się wyczyściła. Bartek w czerwcu nie chciał nawet wysłuchać oferty Stali, a to oznaczało, że zbyt wiele rzeczy było już uzgodnionych w Lublinie, by można było to tak po prostu odkręcić - dodaje Synowiec.
Były żużlowy działacz przestrzega jednak władze Motoru przed zbyt dużym triumfalizmem. Rekordowy budżet klubu, który może zbliżyć się w tym roku do 25 milionów złotych, nie tylko nie jest gwarancją kolejnego mistrzostwa Polski, ale nawet długoletniej stabilizacji klubu.
- Historia pokazuje, że żużel to bardzo chybotliwy sport, a wielkie pieniądze paradoksalnie mogą niekiedy przyspieszyć upadek dyscypliny. Tak było już w przypadku kilku polskich klubów, gdy gwałtownie po wspaniałym okresie, przychodziły bardzo chude lata. Lublinianie muszą być bardzo czujni, by ustrzec się tych błędów. Zwłaszcza, że przecież kluby żużlowe w tym mieście upadały dość regularnie. Wielkie pieniądze mogą sprawić, że zapomina się o wychowankach i odcina się od korzeni. W trudnych chwilach to potem bywa kluczowe - dodaje radny.
On sam nie jest zwolennikiem sponsorowania klubów przez spółki Skarbu Państwa, bo jego zdaniem, wypacza to wyniki rywalizacji sportowej w poszczególnych rozgrywkach, a nie wpływa na podwyższenie poziomu danej dyscypliny. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Motor Lublin to mistrz Polski i jeden z najlepiej zorganizowanych klubów żużlowych w naszym kraju.
Czytaj więcej:
Falubaz wygrywa pierwszy tegoroczny sparing
Do pomocy trener zatrudnił nawet swojego ojca
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>